« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emamaslask
emamaslask

2012-10-15 23:04

|

edyt. 2012-11-20 17:44

|

Pozostałe

.,.,.,.,.,.,

Odpowiedzi

Pomóc-nie pomogę, otuchy też Ci nie dodam, ale jak mogę coś doradzić, to odejdź od niego skoro bez przerwy przez niego płaczesz, jest Ci źle, a On znęca się nad Tobą psychicznie z tego co piszesz..ja już bym dawno tego nie wytrzymała.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewakamila95

a czy ty juz jakis czas temu nie pisalas o problemach z nim? jesli tak, to dziwie sie dlaczego mu se nie postawisz;/ bierzesz dziecko i informujesz ze wlasnie idziesz do kolezanki
i tyle. nie musisz mu sie tlumaczyc, jestes dorosla ;/ nie daj sie traktowac jak szmate ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzia9292

Ja bym na twoim miejscu zostawila barana, co on mysli ze znalazls ze praczke,sprzataczke, nianke itp,
O kochana jak by mi moj tak powiedzial to z drugiej strony by klamke calowal
Niedaj sie tak traktowac tym bardziej ze jest dziecko masz dla kogo cos zmienic, chyba niechcesz by dziecko patrzylo na zdenerwowana i zaplakana mame?
A napewno masz gdzie isc wystarczy poprosic kogos o pomoc:)
Powodzenia

Wiem, że to nie takie proste. Spakować się i wyjść. Łatwo to jest być po tej stonie monitora i radzić. Nie ma złotego lekarstwa na takie coś. Wiem, bo sama też to przechodziłam. Już byłam gotowa na rozwód. Pomogła nam rozmowa. Musicie usiąść i porozmawiać co dalej? Nie ma czegoś takiego bo on nie chce rozmawiać. Nie chce? To krzycz. Napisz do niego list i wyslij. Na pewno przeczyta. Ja też nie wiem czy mój związek przetrwa ale na to musi pracować dwoje ludzi. Wytrwałości kochana Ci życzę. Powodzenia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga84

Jesli kochasz go jeszcze i czujesz ze w glebi serca on ciebie tez to powalcz o zwiazek. Jesli natomiast juz nic nie czujesz prócz zlosci to... zaplanuj swoja przyszlosc i dziecka osobno. Ja przez 2 lata odkladalam kazdy drobny grosz, zbieralam dowody na to jakim czlowiekiem jest moj byly maz. az w koncu podjelam ostateczna decyzje i rozwiodlam sie. zycze wytrwalosci. Sama podejmij decyzje bo tylko Ty wiesz co czujesz do swojego faceta.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
editiona

najprościej jest doradzać..gorzej jeśli chodzi o siebie samego..bo choć wszystko mówi że najlepiej byłoby odejść...tak żal tych lat, marzeń o wspólnym domu..juz nie mówiąc o sercu, które nie pojmuje dlaczego z rozsądku ma cierpieć i tęsknić...
...życzę ci abyś znalazła w sobie tyle siły żeby zmienić swoje życie..tak abyś z czystym sumieniem mogła powiedzieć że jesteś spełniona i szcześliwa...dla siebie i twojego maluszka;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia22

Jak to mówią,,widziały gały co brały" przecież wiedziałaś jaki On jest to po co wychodziłaś za mąż,nie rozumiem takich kobiet.Faceci z reguły nie pamiętają o rocznicach(choc nie wszyscy) może chociaż Ty raz wykaż się inicjatywą a nie czekasz na gwiazdkę z nieba!facet się sam nie domyśli trzeba mu dosłownie powiedzieć.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mycha390

Trudna sytuacja....i trudno cos doradzic....dodac otuchy bedzie dobrze to dla mnie slowa rzucane na wiatr...mysle ze powinnas usiasc i przemyslec swoje zycie...zycie w zwiazku ktory nie daje CIi radosci tylko zycie pod kloszem...wiadomo pojawienie sie dziecka ogranicza pewne rzeczy ale nie do tego stopnia ze nie ma juz znajomych tylko i wylacznie liczy sie dziecko bo predzej czy pozniej dostaniejsz fiksa w koncu chcesz tez z kumpelami pogadac zrelaxowac sie.....sprobuj z nim pogadac a jesli sie nie da jesli nic sie nie zmini zastanow sie czy chcesz by tak wygladalo Twoje zycie....u boku osoby ktora Ciebie rani