To raczej powód do radości a nie do rozpaczy :) Jeszcze zdążysz nacieszyć się brzuszkiem ...

http://40tygodni.pl/Category/006/2,14079,maly-brzuch-31-tc.html
U mnie było wszystko okeej. ; )))

w mojej galerii mozesz zobaczyc jaki ja mialam brzuch na miesiac przed porodem i do porodu nie zmienil wielkosci.

nie martw sie, u mnie bylo to samo, do konca maly brzuch, ciagle wysylali mnie na dodatkowe usg z tego powodu ( w uk robia tylko dwa przez cala ciaze). mysle,ze gorzej maja dziewczyny ktore w 5 miesiacu wygladaja jakby byly w 9,a sa takie przypadki

Monis nie martw się mam kolezanke co rodzi na początku maja i nic a nic po niej nie widac ze w ogole jest w ciąży czasem tak bywa:/

nie martw sie kochana ja mam taka malutka pileczke, ze dopiero jak ma bardzo obcisle ubrania to ledwo widac :)

również uważam, że to powód do radości a nie smutku. jeszcze zdążysz nacieszyć się brzuszkiem,a po co męczyć się tyle czasu, skoro możesz tylko na końcówce. u mnie (co możesz zobaczyć w galerii) też na półmetku brzucha W OGÓLE nie było widać. rośnie powoli, a jeszcze tydzień temu to pod kurtką nie był zauważalny.
osobiście cieszę się, że tak mam, bo czuję się lekko i nie męczę się tak jak te kobiety, z większymi brzuszkami.

W pierwszej ciazy brzuch zaczal byc widocznym dopiero od 24 tygodnia a jak juz zaczal rosnac to wygladalam jak wielka pilka, wczesniej tylko tylam

powinnas się cieszyc...ja wygladam jak w 9 miesiacu....i juz mi kregosłup zaczyna dokuczac...spac nie moge bo trudno sobie miejsce znalezc a co bedzie dalej...do porodu jeszcze hoho...

Nie martw się ;) Ja nie miałam brzucha praktycznie do 27 tyg ;) Ale później jak zacznie rosnąc to sama zobaczysz :)