Ale jaką kaszkę? Bo jeśli mannę, to ja zaczęłam od dosypywania do zupek, a później już na drugie śniadanie zaczęła dostawać z jakimś owocem i tak jest do dzisiaj. :)
A obiadki i deserki normalnie dostała, ile zjadła tyle zjadła (na początku bardzo malutko) dopiła to normalna porcją mleka i gitara. :) Po jakiś 2 - 3 tygodniach już nie musiała dojadać mlekiem. :)

chodzi mi o kaszkę po 4 miesiącu mała ma 3 miesiące i postanowiłam się dokształcić

Powiem ci jak poradził mi moj pediatra i tak zrobiłam. Zaczęłam rozszerzać dietę od 3 miesiąca. Najpierw przez pierwsze 3 dni do 30 ml soczku jabłkowego, po trzech dniach jeśli nic się nie dzieje tyle ile dziecko zechce. Następnie marchewka albo jabłko ze słoiczka, ale tyle ile zechce od razu. Po tygodniu jeśli nie pojawiły się jakieś 'atrakcje' mogła jeść już wszystkie słoiczki dostosowane do swojego wieku. Jeśli chodzi o kaszkę to pierwszy raz dostała jak miała 3,5 miesiąca, zaczęliśmy od kleiku ryżowego, ale nie podeszło jej, więc spróbowaliśmy z kaszką ryżową bananową, od razu zjadła tyle ile chciała, a było to całkiem sporo jak na pierwszy raz bo ok 100 ml. Tak u nas wyglądało rozszerzanie diety. Wszystko było ok.