« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza
narkoza

2013-09-12 19:37

|

Poród i Połóg

A co, jak zacznę rodzić ? :D

Tak mi przyszło na myśl, co zrobię z synem jak zacznę rodzić ? :D
Jeśli to będzie w dzień, to ok, bo bez problemu zawiezie się go do teściowej, która mieszka ok. 3 km dalej. Ale jeśli będę musiała jechać w nocy ? Przecież szkoda mi go będzie wybudzać ze snu :P

Co zrobiłybyście na moim miejscu ? :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roksana

To zamiast wy wiezc malego i go budzic to postawcie tesciowa w stan gotowosci i jak tylko zadzwonicie to niech do was przyjedzie i zostanie z malym

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

To zamiast wy wiezc malego i go budzic to postawcie tesciowa w stan gotowosci i jak tylko zadzwonicie to niech do was przyjedzie i zostanie z malym
No widzisz, właśnie tego chciałabym uniknąć, bo nie lubię jak mi się ktoś po mieszkaniu łazi, zwłaszcza jakby miała to być teściówka :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bauhaus

To zamiast wy wiezc malego i go budzic to postawcie tesciowa w stan gotowosci i jak tylko zadzwonicie to niech do was przyjedzie i zostanie z malym
No widzisz, właśnie tego chciałabym uniknąć, bo nie lubię jak mi się ktoś po mieszkaniu łazi, zwłaszcza jakby miała to być teściówka :D
niestety ;p chyba,że mamusie zaprosisz na jakiś czas około terminu porodu :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
netula

może masz jakaś dobrą koleżankę, której obecność w domu nie będzie Ci przeszkadzała? ja tam bym dzwoniła do teściowej, nawet gdybym jej nie znosiła, ważne żebyś Ty szybko do szpitala dojechała i żeby synka nie budzić

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka

o widzisz, tez o tym myslalam,,,i chyba jednak kazalabym mamie przyjechac