Hmm.. dopóki nie odpoczniesz, nie nabierzesz sił i będziesz ciągle przemęczona to chęć i siły same nie przyjdą. Musisz odnaleźć iskrę do działania, pomyśl, co sprawia Ci przyjemność, na co masz ochotę. Nie mówię tu o zbliżeniu, ale o małych przyjemnościach typu relaks, masaż, obejrzenie dobrego filmu, spędzenie czasu tak, żebyś dobrze się czuła. To mały krok do polepszenia Twojego samopoczucia. Myślę że w życiu każdej kobiety przychodzi taki czas, że stajemy się takie "niedotykalskie". Przy dzieciach trudno cokolwiek zrobić tylko dla siebie, dlatego łatwo się zapędzić i zapomnieć o sobie.

Sama zajmujesz się chłopakami , domem to jak masz mieć siłę i ochotę?
Trzeba podzielić obowiązki , nie jesteś maszyna na baterię :)
Ja mam czasami takie dni , że sama chodzę i zaczynam , a czasami po mega meczacym dniu z jeczacymi dziećmi jak zasna marze tylko żeby przyłożyć głowę do poduszki i spie , a kazdy dotyk mnie denerwuje

Facet tego nigdy nie zrozumie chyba zeby siedzial 24h na dobe sam z dziecmi i na dodatek wszystko robil, a to rzadko sie zdarza. Nie masz sie co obwiniac bo powinien Ci pomagac. Ja tez mam wiele razy tak ze marze tylko zeby isc spac i tez nie zawsze jestem zrozumiana. Musze byc dobra matka, dobra sprzataczka, dobra kucharka i dobra partnerka. Do tego byc cierpliwa wyrozumiala spokojna czula usmiechnieta naraz. Tak sie nie da nie jestemy robotami. Tylko szczera rozmowa moze cos dac.

Ewka. Dołączam się do twojego pytania. Mam tak już bardzo długo. Mogłabym nie kochać się wcale :( znajome które też mają niedoczynność tarczycy mówią że to od tego nie ma się wogole chęci. Przygniata to. Jak mąż podejmuje próby, rozgrzeje atmosferę to jeszvze, ale tak wcale Noe mam chęci :( a może jakieś zmiany? Zmiana miejsca, nam to bardzo pomagało. Nie raz zdarzały nam się wyjazdy 2 dniowe, i wtedy Dorka spać, a my mega odzywalismy w intymnej relacji. Tylko nie wiem czy macie możliwość..