« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama20
mama20

2012-09-28 11:55

|

Poród i Połóg

Atak paniki podczas porodu.Jak sobie z tym radzić?

Od kilku miesięcy mam ataki paniki.Łapie mnie to w najmniej oczekwianym momencie.Ostatnio jak pojechałam do szpitala to było wsio dobrze,do momentu aż weszłam do szpitala...Zawroty głowy,i to co mnie najbardziej męczy trudności w oddychaniu.Nie wiem co zrobić i jak się zachowac jak taki atak mnie weźmie przy porodzie.Czy to prawda,że gdy dostanie się znieczulenie jest się bardziej rozluźnomym?Coraz bardziej się boje:(

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patka1910

tez bym chciala wiedziec jak sie nie stresowac przed porodem, tez czasem jak mnie panika zlapie to szok..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szalonamatkax

powiedz o tym połoznym i niech jedna ciagle bedzie przt tobie jak juz sie rozkrecisz i słuchaj tego co do ciebie bedzie mówiła..mi to pomagało taki spokojny głos rozsadku w tej mojej panice bolach i parciu i mimo ze był maz ze mna to ona dawała mi poczucie bezpieczenstwa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama20

powiedz o tym połoznym i niech jedna ciagle bedzie przt tobie jak juz sie rozkrecisz i słuchaj tego co do ciebie bedzie mówiła..mi to pomagało taki spokojny głos rozsadku w tej mojej panice bolach i parciu i mimo ze był maz ze mna to ona dawała mi poczucie bezpieczenstwa.
Mówiłam nie raz:( Nawet ostatnio miałam spotkanie z konsultantem w tej sprawie.To Pani powiedziała że ona nie widzi problemu.Moja położna która się mną zajmuje nie wie co ma z tym zrobic i odsyła mnie do lekarza ogólnego,a ten mówi mi że oddychać nie umiem :(Nie straszny mi ból czy długość porodu,tylko że przez moją panikę mogą wyjśc jakieś komplikacje podczas porodu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szalonamatkax

powiedz o tym połoznym i niech jedna ciagle bedzie przt tobie jak juz sie rozkrecisz i słuchaj tego co do ciebie bedzie mówiła..mi to pomagało taki spokojny głos rozsadku w tej mojej panice bolach i parciu i mimo ze był maz ze mna to ona dawała mi poczucie bezpieczenstwa.
Mówiłam nie raz:( Nawet ostatnio miałam spotkanie z konsultantem w tej sprawie.To Pani powiedziała że ona nie widzi problemu.Moja położna która się mną zajmuje nie wie co ma z tym zrobic i odsyła mnie do lekarza ogólnego,a ten mówi mi że oddychać nie umiem :(Nie straszny mi ból czy długość porodu,tylko że przez moją panikę mogą wyjśc jakieś komplikacje podczas porodu.
jak juz bedziesz rodzic w tedy skup sie na tej połoznej i staraj sie popracowac nad oddechem zebys sie nie udusiła a jak powietrza nie mozna złapa to juz wogole panika wiem bo kolezanka miała ataki paniki.Musisz samaobie jakos to wytłumaczyc bo oni lekarze to w dupie maja..moze jak juz sie zacznie zawezmiesz sie w sobie i panika cie ominie:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaskolka26

Ja mam takie ataki od kiedy bardzo poważnie zachorowałam i chyba u mnie jedyny klucz to wytłumaczenie sobie samej,ze wszystko jest w porządku... ciężka sprawa z tym. Ten kto nie miał ten nie wie.:)

mnie złapała panika tuż przed cesarką jak już mi dawali znieczulenie i szykowali do cięcia, trzęsłam się jak nie wiem co, takie miałam drgawki!!! Szok! Ale podali mi coś, na bazie morfiny chyba i stałam się senna. Mój mnie trzymał za rączkę i jak już usłyszałam płacz dzidziusia odrazu ulga i tylko czekanie aż mnie zszyją i będę mogła go objąć:) Powiem Ci, że choć chciałam to nie mogłam tej paniki opanować. Życzę Ci wytrwałości i spokoju:)

Też na to w ciąży chorowałam i znam ten ból. Porozmawiaj z lekarzem może pozwoli brać Ci relanium? Ja brałam sporadycznie przy mocnym ataku. Są mamy które biorą całą ciążę. Współczuję Ci bo wiem jak się męczysz. Przy porodzie może Cię nie złapać. Będziesz mocno zaaferowana tym co się dzieje. Powodzenia:-)