U mnie raz się pojawiły i w ruch poszły czopki, piłam codziennie sok jabłkowy rano i jabłkami dojadałam w dzień no i pokarmy w błonnik trzeba spożywać

Ja też miałam z nimi ogromny problem. Nie brałam leków, a po ok 6-8 tyg powoli zaczęły ustępować na szczęście i już jest ok.

najgorzej że tylko te czopki i lewatywy pomagają. nie chce się od tego uzależnić. A jak 4/5 dni nie mogę się zalatwić to muszę jakoś sobie pomóc. Naturalnie nie ma opcji że sobie z tym poradze, próbowalam a nie chce dostać hemoroidów ;c

laktuloza :)
ja miałam na tle psychicznym bo bałam się, że szwy mi pójdą :P
Laktuloza, jabłka z ciepłą wodą pomagają.

ja miałam cesarkę, więc tego się nie obawiam i staram się ze wszystkich sił. jem dużo jabłek, suszonych śliwek, mizerię itp. brałam Colon C oraz Jeliton. A dziś już 4 dzien wizyta w toalecie nie przyniosła efektu ;c

Owsianka górska zalana wrzątkiem + ugotowane jabłuszko z cukrem i cynamonem. 2-3 dni i pójdzie. Później wystarczy mały nawet kubek owsianki ugotowanej na wodzie (nie zalanej wrzątkiem).Ważne żeby było bez mleka.
Mozliwe, że po znieczuleniu trochę się Tobie jelita rozregulowały. Trzymam kciuki, żeby przeszło...wiem co to za ból :/ . Lactuloza co 3 dzień też jest dobra (30 ml).

muszę tak spróbować. Zastanawiam się czy użyć dziś czopka czy zacząć jeść to co mówisz Santy, bo każda moja wizyta w toalecie to ból z którego nic nie wynika a już czuję się pełna jak balon. I tak staram się unikać czopków, ale już 4 dzien bez wypróżnienia...mam dość