« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
halunia

2015-07-02 10:54

|

Choroby i zdrowie

Bezdech afektywny u niemowlaka

Któraś miała taki problem z dzieckiem? Kiedy się skończyło? Zuzce w ciągu ostatnich 2 tygodni zdarzyło się 2 razy, boje się ze może to się przytrafiać częściej, a ja w tedy panikuje, bardzo się o nią boje, bo za pierwszym razem to mi się zrobiła purpurowa na twarz...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roxito

Syn ma 2,5 roku i trwa to nadal. Czytałam, że może tak być do 4 roku życia. Ja już tak nie panikuje, bo syn ma od urodzenia. Odkąd urodziłam drugiego syna problem się pogłębił. Bezdech trwa bardzo długo, syn najpierw sinieje a później robi się wiotki i mdleje.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Choć może się to wydać dziwne, są dzieci, które tak się wściekają lub rozpaczają, że z tej rozpaczy wstrzymują oddech. Czasami nawet tak skutecznie, że tracą przytomność.

Dorośli, którzy byli kiedykolwiek świadkami takiego afektywnego bezdechu u dziecka, długo nie mogą dojść do siebie, natomiast dzieci dochodzą do siebie równie szybko, jak wpadły w szał.

Problem bezdechu afektywnego dotyczy zazwyczaj maluchów w okolicach dwóch lat, choć zdarza się też u dzieci rocznych, a także u np. czterolatków. Napady te występują najczęściej w wieku, gdy dziecko nie radzi sobie jeszcze ze złością i frustracją.
Wstrzymywanie oddechu jest bowiem zazwyczaj spowodowane złością, zdenerwowaniem, czasami także bólem. Płacz, który u dziecka ma funkcję przynoszenia ulgi, nasila się czasami tak bardzo, staje się tak histeryczny, że dochodzi do tzw. hiperwentylacji płuc. Konsekwencją jest utrata oddechu. W łagodnych przypadkach dziecku sinieją usta i po chwili oddech wraca do normy. W ostrzejszych przypadkach maluch sinieje i traci przytomność. Zdarza się, że sztywnieje i dostaje drgawek. Nie trwa to zazwyczaj dłużej niż minutę, jednak dla rodzica czy opiekuna ta minuta to wieczność. Zwłaszcza, że osoba nieprzygotowana medycznie do takiej sytuacji nie jest w stanie ocenić, czy dziecko dostało ataku padaczki, czy dzieje się mu jeszcze coś innego.

Najważniejsza w takiej sytuacji jest obserwacja dziecka. Atak padaczki nie jest skutkiem intensywnego płaczu. Nie poprzedza go też zasinienie ust czy twarzy. Tak dzieje się natomiast przy wstrzymywaniu oddechu, które nie ma absolutnie nic wspólnego ze zmianami neurologicznymi.

Rodzic lub opiekun po takim ataku jest w stanie podać dokładną przyczynę wstrzymania oddechu przez dziecko. Dzieje się to u dzieci, którym czegoś się zabroni, a one bardzo tego chcą, u maluchów, które bardzo się wystraszą i to spowoduje u nich histeryczny atak płaczu, u dzieci, które uderzyły się lub skaleczyły i to wywołało u nich gwałtowną reakcję.

Dziecko płacze bardzo gwałtownie, nabiera jeden haust powietrza za drugim, aż w końcu wymyka mu się to spod kontroli. Wstrzymanie oddechu ani utrata przytomności nie trwają u dziecka nigdy dłużej niż minutę. Dlatego nie jest to niebezpieczne dla jego mózgu – nie grozi żadnymi trwałymi uszkodzeniami. Po ataku maluch zazwyczaj szybko dochodzi do siebie, choć zdarza się, że wyczerpany zasypia na około godzinę.

Leczenie i profilaktyka bezdechu afektywnego
Wstrzymywania oddechu zazwyczaj nie leczy się w żaden sposób. Po pierwszym takim incydencie, jak po każdej utracie przytomności przez dziecko, należy skonsultować się z lekarzem. Zwłaszcza, że problem dotyczy bardzo małych dzieci – jak podają statystyki zdarza się od ok. 9 miesiąca życia do najwyżej 4 roku.

W przeważającej większości jest to skutek ogromnej wściekłości, z którą maluch i jego układ nerwowy nie są w stanie sobie poradzić. Zdarza się, jeśli napady występują często i są to tzw. napady powikłane (czyli z występowaniem drgawek), że lekarz zaleci podawanie leków takich jak przy padaczce, choć w znacznie mniejszych dawkach. Najważniejsze jest jednak zapobieganie i niedopuszczanie do wystąpienia ataku. Istnieje zatem szereg zleceń dla rodziców dzieci cierpiących na wstrzymywanie oddechu.
Rady dla rodziców
Dbajcie o to, żeby dziecko było wypoczęte, aby miało zapewnioną odpowiednią ilość snu. Jeśli jest niewyspane, nie podejmujcie z nim wyczerpujących wypraw np. na zakupy, do znajomych itp. Wychowywanie dziecka jest ważne i opiera się m.in. na zakazach. Nie warto jednak walczyć z maluchem zwłaszcza w okresie buntu dwulatka o każdy drobiazg. Jeśli zabraniacie mu czegoś, odmawiacie zabawki czy pójścia na plac zabaw, a widzicie, że atak histerii się zbliża, stosujcie metodę odwracania uwagi. Zainteresujcie malucha drzewem, ptakami w karmniku, samochodem… Nie zaostrzajcie konfliktu, żeby postawić na swoim, ale dyplomatycznie odsuńcie temat na bok. Starajcie się eliminować te czynniki, które doprowadzają dziecko do histerii. Na ataki histerycznego płaczu reagujcie spokojnie – nie panikujcie i nie obiecujcie dziecku wszystkiego czego zapragnie, bo bardzo szybko nauczy się to wykorzystywać. Jeśli rozpozna, że w ten sposób może szantażować rodziców, na pewno ataki nie ustąpią zbyt szybko.

http://dzieci.pl/kat,1024253,title,Napadowe-wstrzymywanie-oddechu-czyli-bezdech-afektywny,wid,16243282,wiadomosc.html