« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olabo
olabo

2010-12-10 12:40

|

Noworodki

Błędnie stwierdzona alergia na mleko .

Mojego synka w wieku około 3 tygodni strasznie wysypało krostkami na buźce , poszłam do lekarza a on stwierdził alergie na mleko ( nie karmiłam piersią ) przepisał nam bebilon pepti , niedawno byłam u innego pediatry i on znowu stwierdził , że to wcale nie była alergia tylko normalne wypryski u takiego maluszka po porodzie , byłam jeszcze raz bo synek nie chciał pić tego mleka , zresztą nie dziwię mu się bo jest ochydne :/ Czy któraś z was też tak miała , że jeden lekarz mówi to , a inny całkiem coś innego? Bo już zgłupiałam i nie wiem co mam robić .

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anitka1384

Wiesz co ja nie miałam sytuacji z mlekiem ale jak moja córa w wieku 5 miesięcy leżała w szpitalu na zapalenie płuc to miałam też taką sytuację że każdy pediatra gadał co innego...
Na obchodzie pani doktor powiedziała mi że z dzieckiem jest bardzo źle i trzeba będzie ja wywieźć do innego miasta na inny oddział, a po dwóch godzinach dosłownie przyszedł jej syn na obchód bo tez jest pediatrą i stwierdził że jest dobrze, nawet bardzo dobrze... Musiałabyś zobaczyć moją minę jak to powiedział a potem moje wyrzuty w stosunku do nich aby się skonsultowali a potem wystawili diagnozę bo odchodzę od zmysłów a nie kawy spijają...
Byłam wściekła i zmieniłam lekarza... Nie martw się, zdarza się i to dość często. Pozdrawiam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Mnie też to dziwi że ludzie którzy studiują teoretycznie ten sam kierunek studiów mają kompletnie inne zdania na każdy temat. Może niektórzy ściągali na egzaminach? hehe
Ja zazwyczaj konsultuję się z trzema pediatrami, dwoma z nfz i jednym prywatnym. Każdy zaleca zawsze zupełnie co innego a ja się później głowię którą diagnozę przyjąć. Np. ostatnio synek miał katarek i krztusił się w nocy. Jedna pani doktor na IP w środku nocy powiedziała że musiał się zachłysnąć i coś dostało mu się do płuc i trzeba natychmiast zrobić rentgen. Jak pojechaliśmy w środku nocy do innego szpitala na ten nieszczęsny rentgen to tam pan doktor powiedział że synek po prostu ma katar i żeby wracać do domu i inhalować. Zadzwoniłam następnego dnia do naszej pani doktor i powiedziałam o tym katarze i że właściwie nic innego mu nie dolega,chciałam się tylko poradzić czy dawać mu witaminę C. Ona się zbulwersowała że dopiero teraz dzwonię i żeby natychmiast przyjechać bo z takim dzieckiem nie ma żartów to antybiotyk się wypisze. Oczywiście nie pojechałam, po 2 dniach małemu przeszło. Jak tu nie zwariować z tymi lekarzami?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

A szczepisz? Możliwe że to po szczepieniu. Z tego co wiem to lekarze lubią sobie wymyślać choroby i przepisywać na nie różne niestworzone rzeczy :) a i mało tego, bo każdy przypuszcza coś innego :) niestety nie opierają się na obejrzeniu i zdiagnozowaniu choroby tylko na swoich przypuszczeniach, a objawy jakieś tam mogą być przypisane do zupełnie innej dolegliwości niż dziecko na nią cierpi...