tak

Kurczę .Był moment że myślałam że to już i postanowiłam poczekać do rana.Czyli to normalne.

Ja też tak miałam. Raz krzyż bolał mnie przez 2 dni tak że sama nawet z łóżka nie mogłam wstać. Już niedługo i będziesz miała to wszystko za sobą :)

Oj, chyba się zaczyna, może spróbuj dziś więcej pochodzić i zobaczysz czy do wieczora akcja się nie rozkręci.

mnie sie tez tak wydaje :) Co dla jednej normalne dla drugiej nie konieczne takze kochana ja trzymam kciuki :) Buzka

Może być i tak że parę dni to potrwa.Dziewczyny.Jeszcze niech tydzień posiedzi chociaż.A jak nie to na przyjęcie już jestem gotowa bo wczoraj jeszcze aptekę zaliczyłam i kupiłam co trzeba.Nawet maść na skutki u Tantum Rosa.A i zdążyłam się ogolić .Gorzej że jestem sama w domu ale tylko do drugiej a na razie cisza:-)

z tym krzyżem promieniującym na brzuch mam co jakiś czas;/ zależy czy w ciągu dnia dużo chodzę. Wtedy w nocy jest koszmar. I nic na to nie mogę poradzić, męczę się do rana. Może nospa? ciepły prysznic? zmiana podłoża z miękkiego na twarde lub odwrotnie? podłożenie poduszek? Nie wiem co jeszcze. Mi trochę pomogło to, że wstałam połaziłam po domku i położyłam się na kanapie miękkiej i zasnęłam.

a no, chyba, że się zaczyna ;P Jakby co Powodzenia:P:)

Zawsze to jakiś następny etap.Na razie nic się nie dzieje.Czasem w krzyżu zakłuje ale na razie cisza.Skaczę dziś nawet po krzesłach:-)Po schodach na.trzecie piętro już dwa razy wchodziłam i cisza.Może za kilka dni coś się rozkręci:-)Albo znowu w nocy:-)