Jedno jest pewne - nie przestawaj karmić mimo, że Cię boli. Może masz gdzieś wyczuwalne grudki? Jeśli tak to delikatnie je rozmasuj (przed karmieniem), a po karmieniu przyłóż do bolącej piersi roztłuczone i schłodzone w lodówce liście kapusty. Rób tak kilka razy dziennie.

Właśnie, a ja jeszcze dodam do tego, że w poradni laktacyjnej kazano mi robić ciepłe okłady przed karmieniem a po karmieniu zimne, nie nosić bielizny z fiszbinami, a pierś masować od góry w kierunki sutków. Mi pomogło, gdy bolało, chociaż ja miałam zastój i pokarm leciał ale bardzo malutko.

a to jest takie uczucie ciągnięcia czy ból? Bo ja miałam uczucie własnie takiego bolesnego ciągnięcia wewnątrz piersi i czasem takie mocne kłucie... jak nie mogłam wytrzymać brałam paracetamol - i powiem Ci że przeszło - nie wiem co to było ale samo przyszło i samo przeszło...

Ja miałam podobnie tylko mnie strasznie kuło w lewej piersi aż nie mogłam spać na lewej stronie, często przystawiałam mała do piersi, ściągałam pokarm(nie miałam jej nabrzmiałej) i ją masowałam przeszło samo.

Może postaraj się odciągnąć tyle ile możesz laktatorem - on może dostać się w miejsca gdzie dziecku nie udało się ściągnąć pokarmu. Możliwe, że to problem jednego czy dwóch kanalików, z których dziecko nie ściąga mleka.

Byc moze zrobil Ci sie zator zrob sobie na noc oklady z lisci kapusty najpierw ja schlodz w lodowce,masuj ,karm i pod prysznicem raz zimna raz ciepla woda myj.Powinno pomoc