1. Tak. Tak jak każda ciąża jest inna tak każdy poród jest inny. To, że przy pierwszym porodzie nie wystąpiły u Ciebie bóle krzyżowe, nie oznacza, że teraz będzie tak samo.
2. Bóle krzyżowe ( w pierwszej fazie porodu, u mnie baaardzo wczesnej fazie )w moim przypadku wyglądały tak, że rozpoczynały się w części lędźwiowej kręgosłupa i promieniowały na brzuch, gdzie stopniowo się wyciszały. Przerwa i znów. Ból na plecach, stopniowo otulający brzuch.
3. Tak jak są skurcze przepowiadające B-H tak samo może być z bólami krzyżowymi. Mogą wystąpić dużo, dużo wcześniej przed porodem i wcale nie muszą być oznaką rychłego porodu.

Ja pierwszy poród miałam tylko ze skurczani brzusznymi. Drugi był z krzyzowymi. Tak jak u poprzedniczki promieniujacy ból zaczynający się w okolicach ledzwiowych przechodzący na brzuch. Pamiętam taki sam post wyszedł spod mojej ręki po jednym incydencie ze skurczani krzyzowymi .I poród był z takimi samymi.

Aha i nie ciągły a raczej przychodziły i odchodzily. A jeszcze pamiętam całe ostatnie kilka tygodni takie mega wkurzające cmienie na krzyżu jakby cmiacy ból trzymał. Mnie w krzyżu non stop

To mnie nie pocieszylyscie..moje bole brzuszno jelitowe byly przeokropne ale bje sie ze krzyzowe moga byc jeszcze gorsze wtedy to chyba im tam zemdleje;)) mnie tak pobolewa id czasu do czasu narazie.. Najgorzej w samochodIe bo nie.oge wysiedziec dluzej jak 15,20 min... Chyba juz zaczynam sie stresowac tym porodem.. Ma tylko nadzieje ze maly chociaz tydzien do mikolaja wytrzyma..