« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mb1202
mb1202

2017-08-17 17:28

|

Poronienie

Brak akcji serca....

Wczoraj byłam na USG. Zarodek ma 12mm co odpowiada 7t3d ciąży( wg OM powinno być 8t2d), ale brak akcji serca. Przy tak dużym CRL tętno powinno być już uwidocznione. Lekarz stwierdził poronienie zatrzymane...znowu.... Nie łudzę się, ale może u którejś z Was była podobna sytuacja i wszystko dobrze sie skończyło?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Kochana. Mam za sobą 3 poronienia. Jedno z nich to zatrzymanie pracy serduszka ale w 12 tygodniu. Nie wiem co ci odpowiedzieć. Cuda się zdarzają. Wiele widziałam przypadków że lekarze nie byli pewni, ale tu wydaje mi się że jeśli lekarz stwierdził to raczej tak jest. Kochana bardzo mi przykro. Wiem co przezywasz. Ostatnim razem nagle Beta Hcg zaczęło mi malec, a czułam się nadal kilka dni jeszvze ciążowo. Też miałam w głębi serca irracjonalna nadzieję. Niestety poronienie przyszło po kilku dniach. Leki na podtrzymanie je zatrzymywaly. Wiem co czujesz kochana. Nie ma słów pocieszenia. :(( jestem miesiąc po stracie i mogę tylko powiedzieć, że czas zabierze ten największy ból. Czy jesteś jiz mama? Bardzo mocno cie przytulam. Ściskam i bardzo Ci współczuję :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mb1202

To moja 4 ciąża. Mam dwie córeczki. Raz też miałam poronienie zatrzymane, więc podobnie jak teraz. Zbieram się do szpitala, bo poprzednim razem od zatrzymania rozwoju zarodka minęło 4-5 tygodni, a mimo to ciąża się nie roniła. Teraz też nie mam zadnyżadnych dolegliwości mogących świadczyć o zbliżającym sie poronieniu samoistnym.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Bardzo mi przykro :(( najgorsze też te diagnozy które nie idą w parze z objawami :( też po pierwszym obumarciu dzieciatka kilka dni byłam w szpitalu na lekach, żeby samo wyszło, wkoncu skończyło się lyzeczkowaniem i bardzo dużym krwotokiem. Ale to był 12 tydzień. Trzymaj się kochana. Bardzo cie tule :(( wiem jak ci ciężko :( mi też udało się urodzić po ciężkiej ciąży córeczkę mam ją 1, ma 4.5 roku. Teraz zaczynam leczenie w Poradni Chorób Genetycznych. Miejmy nadzjeje, że jeszcze nam się uda. Tule cie. U mnie minął miesiąc ale rana się otwiera kiedy czytam że ktoś też to przechodzi :( przykro mi. Płacz ile potrzebujesz, tul się do bliskich, nie próbuj na siłę być silna. Tutaj swoje trzeba wyplakac :*