Hehe nie no u mnie jest tak sprzatam codziennnie dom:) oczywiscie przez godzine jest czysto i zachwile zaczyna sie robić chlew : ) naczynia sie zbierają itp. najorsze jest jak uzbiera sie tego duzo i pozniej sie nie chce nic robic:) dlatego swierdziłam ze czas myc i układać regularnie:)

Za nim urodzilam zawsze mialam wszystko wysprzatane bo denerwuje mnie balagan nie bylo nigdy tak ze ktos nie spodziewanie do mnie przyszedl a tu balagan ale teraz kiedy mala raczkuje i wyciaga wszystko co jest w jej zasiegu odpuscilam :) bo za 5 min znow na podlodze pelno zabawek i wszystkiego co dopadnie. Jeszcze nie dawno kiedy mala zasypiala ja sprzatalam teraz i ja odpoczywam :P

Powiedzy godzinka, a 1000 milami, zalezy od dnia, jak babel mniej marudny to mam zrobione co trzeba. 

Jestem pedantka, dobrze ze mieszkanie male mamy :D