1) jestem bardzo ciekawa jak jest u Was, ale odpowiem pierwsza.. nic mnie tak nie rozbawia jak widok kogoś przewracajacego się na moich oczach.. taka ludzka nieporadność :D, Nie potrafie sie opanować i wybucham smiechem, choć wiem że czasem może być to odbierane za niegrzeczne.., ale niemyslcie sobie że jakaś wredna jestem. Kiedy sama sie przewracałam i zdzierałam kolana do krwi tez musiałam się najpierw wyśmiać i dopiero zczołgiwałam się z ulicy. Zaliczyłam mnóstwo wypadków- tyle szczęścia hahahahahaaaaha :)

2) gdy patrze na mojego Bobaska, który śmieje sie do mnie całą buźką tak szczerze.. :) :) i tak długo aż dostanie czkawki :D

Ludzka glupota mnie smieszy :)) a tak poza tym to chyba jedynie moj maz i Z potrafia mnie do lez rozsmieszyc i kilka forumowych mam :D Te o ktorych pisze wiedza ze chodzi o nie :P

Mnie przeważnie zaraża śmiech innych i bardzo to lubię :))
Czasem wygłupianie się moich bliskich, również rozśmiesza mnie do łez :))

Może to zabrzmi dziwnie ale mnie rozśmiesza jak kończy się butelka ketchupu/musztardy/ sosu sałatkowego/ płynu do naczyń... chodzi mi tu o dźwięk jaki ta butelka wydaje xD to "purtanie".
Kiedy poznałam mojego K pojechaliśmy kiedyś do zoo do Wrocławia, zachciało nam się coś przegryźć i kupowaliśmy frytki. Gościu który stał przed nami dawał sobie do frytek ketchupu, akurat ta butelka się kończyła i wydawała takie dźwięki. Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Gościu zrobił się aż czerwony a mój nie wiedział o co mi chodzi. Dopiero później mu powiedziałam, ze ten dźwięk tak niesamowicie mnie śmieszy
:D

A mnie najbardziej śmieszy jak sama powiem coś tak zidiociałego, że nie pojmuję jak to w ogóle mogło wyjść z moich ust ;P