Maz zemna tego nie konsultowal..byla przy tym jego ciocia chrzestna

Myślę ze maly byl ciekawy, zapytał ojca, a ten bardzo dokladnie przedstawil mu roznice. Nie znam go ale myślę ze nic złego nie miał na mysli, moze nie wpadl na lepszy pomysl

Pomyślałabym po Twoich wczesniejszych wpisach że coś jest nie halo. I zapytalabym męża o co chodzi. Może wytlumaczy jakos sensownie o co chodzi. Niech ma swiadomosc że wiesz o tym.

Dla mnie wlasnie jest bardzo nie halo..dziecko jest nadwrazliwe...a pokazywanie mu tresci od 18+jest dlamnie karygodne..znajac dodatkowo upodobania meza do tych tresci tymbaedziej mnie to niepokoji.obawiam sie jak pozniej bedzie uswiadamial dziecko...pusci mu porno? Niechce zeby mlody mial spatrzona psychike...dizsiaj zapisalam go do poradni psych. Ale trzeva czekac kilka miesiecy na termin;/ napewno mu powiem ze wiem ale boje sie ze znowu bedzie dziecku jakies tajemnice wmawial

Najgorsze jest to ze on czesto ma takie chore pomysly...nigdy nie dostosowuje wieku dziecka do zabawy tematow itp...on tego nie potrafi albo go to nie obchodzi..gdyby mu sie to raz zdarzylo to moze bym sobie to jakos wytlumaczyla nieporadnoscia* ale on prawdopodobnie wie co o tym mysle.

Trudno powiedzieć jeśli sie nie zna człowieka, bo przy jednym nic bym sobie nie pomyślała a przy innym powiedziałabym ze jakiś zboczeniec...W kazdym razie po tym co pisałas wczesniej wydaje mi sie to jednak podejrzane, moze to być argument zeby zabrać mu prawa. Normalnie to jestem tolerancyjna i uważam ze powinno sie dzieci uświadamiać ale nie w taki sposób...

Wlasnie mam podobne odczucia...niepokoji mnie to bo go znam az za dobrze..sama niemam problemow z rozmawianiwm na ten temat jednak staram soe dopasowac tresci do wieku zwlaszcza ze wiem ze starszy syn jest typem nadwrazliwca i za duzo bierze do siebie...i tak jak piszes gdyby to byla jedna sytuacja a bylo ich dosc troche wiec mam obawy...dlatego zapisalam dzisiaj syna do psychologa bo boje soe co bedzie dalej..tylko sKoda ze terminy sa tak odlegle..co do praw to napewno bede sie starala ograniczyc do minimum i widzenia i prawa ze wzgledu na to co przechodzi syn teraz..

Byłabym oburzona!
Zagroziłabym, że zgłoszę to na policję, jeśli jeszcze raz to się powtórzy.
Niech oni ocenią (grzebiąc w komputerze męża), czy treści, jakie serwuje dziecku są niestosowne...