Moje dziecko ma rok i 4 miesiące i prawie nic nie zjada od jakichś 2 tygodni.
Na poczatku jeszcze zjadała wybiórczo np. jogurt + cycek przez cały dzień, ewentualnie deser ze sloiczka lub parówka z szynki, a teraz już zupełnie nic.
Podstawiam jej co chwila jakies nowe produkty i albo łaskawie zje jedna dwie łyżeczki albo nawet buzi nie otworzy...

Kaszka, obiad, banan, jablko, gotowe słoiczki, parówka, szynka, ser i tak mozna wymieniać dalej...Na wszystko jedna odpowiedź " NIE".

Czy powinnam sie martwić czy to jakiś okres w życiu małego dziecka ?

Czy Wasze dzieci też tak miały?

Co można ewentualnie dać nowego aby zainteresować dziecko?