trudne pytanie mozna powiedzieć bo przewaznie i tak i tak wybiera sie brata/siostre swoją na matke/ojca chrzestnego... wiec to raczej tylko standard a dla tej 2 osoby obowiązek... w dodatku teraz ludzie patrza tylko na prezenty :/ nie raz usłyszałam ze nie chcą nas za chrzestnych bo nie mamy duuuuuuzo kasy wiec to dopiero głupota :/ dla mnie taka osoba ma byc blisko swojego chrześniaka utrzymywać kontakty być wsparciem dla malucha potem dorosłego :)

No wlasnie... a ja jestem chrzestna synka mojej siostry, i co? I nic.Od czasu do czasu cos mu kupie, telefony z zyczeniami w urodziny, sypne groszem ( teraz juz troche mniej bo mam wlasne dziecko). Ale jakbym nie byla chrzestna to bym to samo robila. Czyli dla mnie nic to nie zmienia, bo zawsze o nim mysle. W sumie odkladam decyzje o chrzcie mojego syna i nawet zastanawiam sie czy w ogole go chrzcic, bo co to zmieni... moze niech sam w przyszlosci zdecyduje

Dla mnie ważne jest to że jestem obecna w życiu mojego Chrześniaka. Staram się go odwiedzać, wiem o jego poczynaniach i ważnych sytuacjach w życiu. Pamietam o nim nie tyko od święta tylko cały czas a i rozpieszczam od czasu do czasu :) Dziś kończy 6 lat i chociaż nie mogłam pojechać to zadzwoniłam z rana ,żeby wiedział że o nim pamiętam. Prezenty też daje częściej niż raz w roku bo chce. Sama chrzesnych mam byle jakich więc robie wszystko abym ja taka nie była.