« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
Gość
Gość

2014-08-31 15:21

|

Pozostałe

Co ja mam zrobić?! Rozwód?

Mam dwójkę dzieci:syn 3 lata a córka 18 miesięcy. Mieszkam z mężem u jego rodziców. Mąż pracuje w gospodarstwie, którego część już jest jego a reszta ma być przepisana na niego. Ja zajmuję się dziećmi i domem. Moje teściowa mnie nienawidzi:( Ciągle słyszę że nic nie potrafię i jestem nikim. Dzieci są zadbane,czyste, nakarmione. A mój mąż nie reaguje na to co się dzieje. Od 3 lat nigdzie nie wyszłam. Na chwilę nie mogę zostawić dzieci bo nie mam z kim. Mój mąż uważa że to mój obowiązek i nie pomaga mi w niczym. Traktuje mnie jak służącą i opiekunkę do dzieci. Wszystkie decyzje podejmuje z rodzicam. Wiele razy mówiłam mu że nie jestem szczęśliwa, co mi nie pasuje. Nadal nic się nie zmienia. On może wyjść na piwo, zniknąć na całą niedzielę a ja mam siedzieć z dziećmi i walczyć o przetrwanie z nim i jego rodziną. Mam dość ale muszę żyć dla dzieci... Co ja mam zrobic?!

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamatomcia23

No współczuje,powinnas się z nim rozstać i tyle bo jego zachowanie watpie zęby się zmieniło,masz dokąd iść?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewamama

mam brata do którego mogę się przeprowadzić. Tylko że ja pomimo wszystko chyba go kocham ale jemu na nas nie zależy...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamatomcia23

mam brata do którego mogę się przeprowadzić. Tylko że ja pomimo wszystko chyba go kocham ale jemu na nas nie zależy...
To wyprowadza się na jakiś czad chociaż,bo co chcesz dalej mieszkać z teściowa która cie nienawidzi i mężem który olewa? Co to za związek:/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewamama

dopiero wróciłam od brata. Myślałam że to da mu do myślenia ale nic sie nie zmieniło:( Sytuacja z dzisiaj: rozmawiam z nim o tym że ja nie mogę się ruszyc bez dziec a on mi odpowiedział że jak wróci z kościoła (tak, pojechał z rodzicami) to będę mogła sobie jechać. Pojechał na 13 i nadal go nie ma...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieszka1203

To Ty w tym czasie nie czekaj na niego tylko jedz do brata i tam zostań:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelinam

Uciekaj dziewczyno póki i gdzie możesz! Po co się męczyć, zasługujesz na lepsze traktowanie i twoje dzieci też a jak mama niezadowolona to i dzieci to odczuwają. A zachowanie twojego męża się nie zmieni skoro praca i mamusia są najważniejsi a ty i wasze dzieci się nie liczą. A i nie przejmuj się gadaniem ludzi pogadają i znajdą inny temat. Trzymam kciuki za Ciebie i twoje dzieciaczki. Walcz o siebie!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecko3

Dokładnie w takich sytuacjach nie ma co się łudzić, że się zmieni bo pewnie się nic nie zmieni w najbliższym czasie, dobry prawnik i nowe życie. Jakby ktoś był w takiej sytuacji w Warszawie i miał problem ze znalezieniem skutecznego prawnika, który pomoże i się zaangażuje w sprawę to mecenas Budrewicz może być, dla Was rozwiązaniem - http://www.rozwod-warszawa.pl/ najważniejsze to nie dać się zastraszyć i odważyć na ten krok.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anno

Chcesz szczerej odpowiedzi? Rozwód. Potem będzie tylko gorzej. Masz małe dzieci. Jaki przykład daje im otoczenie? Co z takich postaw wyrośnie. Zadbaj o dzieci i o siebie. W najlepszym wypadku, już sama groźba rozwodu poskutkuje jak kubeł zimnej wody. Jeśli mieszkasz blisko Warszawy, możesz popatrzeć na kancelarię mecenasa Dariusza Staniszewskiego. Nie będzie próbował za wszelką cenę wikłać Cię w długi rozwód, a z pewnością doradzi Ci, jakie masz opcje. Z tego co pamiętam, ma też opcje porady on-line, takze nie musisz zostawiać dzieci, aby sie czegoś dowiedzieć.