Moja koleżanka dmucha synkowi do buzi i zawsze pomaga.

patysia87 -ja co prawda jeszcze nie mam dzieci,ale na pewno sobie zapamiętam te rady...na wszelki...plusik dla Ciebie:)

Mój starszy syn zanosił tak że czasami tracił przytomność tylko że w tym czasie nie omdlewał jak to zwykle bywa ale robił się siny i sztywny(mniej więcej po roku okazało się że miał przerośniętą grasicę która uciskała serce niektóre dzieci się podobno tak rodzą ale do 3 roku życia grasica się zmniejsza)Zanim skończył rok to zdarzało się to bardzo często tym bardziej że miał kolkę.Później coraz rzadziej.W tej chwili ma 7 lat i jak czasem płacze to jeszcze ciężko mu złapać oddech ale prze ok4 lata nie zdarzyło mu się zemdlec. Absolutnie nie należy wtedy dziecka kłaść na plecach tylko trzymać w pozycji pionowej a później to albo dmuchnąć w buźkę i klepać po pleckach albo tak jak pisała koleżanka terapia szokowa czyli wyjście na zimne powietrze lub zimna woda.Dziecko jak jest starsze to później faktycznie potrafi szantażować i zanosić się specjalnie.Mój potrafił zanieść się natychmiast jak coś chciał a nie dostawał.

patysia87- również dostajesz ode mnie plusika :)
Ja także dmucham synkowi w buzie, chociaż rzadko mi się zanosi.