Odkładać na czarną godzinę, bo po ich rządach może być niewesoło.

Odkladac bo ide na pol roku wychowawczego, potem to na zlobek pewnie pojdzie (jak bedzie jeszcze);-)

Primo oszczwdzam na auto, potem powazna inwestycja zrobienie gory czylipodniesienie chalupy i dach. No i jeszcze cos dla dziecci w miedzyczasie - trampolina :D

nie dzielę kasy na 500+ i reszta. Wszystko wpływa na jedno konto. Co miesiąc płacę rachunki, przez cały miesiąc musimy coś jeść, co miesiąc odkładamy kasę na "czarną godzinę", na bieżąco kupuję dzieciakom ciuchy czy buty, co jakiś czas dostają zabawki,  idą na kulki, albo gdzieś sobie jedziemy itd

Jak podrosną i będą chcieli iść na karate, albo na taniec czy angielski, to też będę musiała mieć na to kasę i nie będę patrzeć na to, czy to z 500+,  tylko  czy na koncie jest odpowiednia kwota;-)

Nie wydam ami 1zł, cała kwotę będę odkładać tak jak każdy grosz, który mała dostaje w prezencie.

Wydam na dzieci, zawsze cos trzeba kupic, teraz wymieniamy kolyske na lozeczko dostawne, za chwile nosidelko bed kupiwac, przed chwila bujaczek. Zawsze cos.

Postaram się część z tego odkładać, może jakieś konto dla dzieci, ale wiadomo jak to jest, kokosów nie zarabiamy, zawsze są rachunki do zapłacenia, wydatki na dzieci, pampersy, lekarze, drogie maści (córka ma AZS), jedzenie... Na pewno będziemy mogli mniej zaciskać pasa a to już duży plus

Najbliższe - na wakacje nad morzem. Nastepne - na zajecia pozalekcyjne dla Adasia i taniec Ali. Tylko Ala dostaje pieniadze,ale dzielimy po rowno na dwoje dzieci. Gdyby nie było Adasia, Ala dostalaby figę z makiem

Leżą na koncie ale bierzemy z kupki w domu na bieżące potrzeby więc pewnie ogólnie 500zł bedzie szło na ogólne wydatki,syn i tak ma wszystko co mu potrzeba :D