Najskuteczniejsze jakie wymyslili , polecam pod wzgledem znieczulenia , ja akurat miałam komplikacje po tym znieczuleniu bo nic nie czulam w jednej nodze po porodzie przez kilka godzin i mialam okropne bole kregosłupa potem ale to sie zdarza naprawde rzadko . Wkłucie troche boli ale to i tak nic w porownaniu ze skurczami ;)

Rodziłam tydzień temu, miałam znieczulenie zewnątrzoponowe i jestem zadowolona, bardzo mi pomogło. Wkłucie nie boli, ja poczułam tylko lekkie ukłucie igły, jak przy pobieraniu krwi, może nawet słabsze ;-) najgorsze jest tylko wytrzymać bez ruchu przy tym wkłuciu, jak w miedzy czasie są skurcze. Ale jakoś wytrzymałam. Później nie czułam już nic, ale tak przez godzinę, jak zaczęły się bóle parte ponownie bolało. Ale ogólnie jestem zadowolona i nie żałuję, że skorzystałam . ;-)

Moge tylko polecic. Wklucia wogole nie poczulam, gdyz w miedzy czasie mialam skurcze, ktore byly 100 razy silniejsze. Nie wolno sie tylko ruszac i to jest najgorsze. Do tego nogi dretwieja i jest to dziwne uczucie, ale za to skorczy sie nie czuje. Nie wiem jak to jest przy samym porodzie, gdyz musialam miec cesarke. Ale warto sie na to znieczulenie zdecydowac, gdyz po co sie meczyc.