ooo u mnie jest podobnie, moja mamusia też dziecko inaczej wychowywała i bylo ok a ja przesadzam ze wszystkim, bla bla, bla. o ja sie juz swoje wyryczałam, wiecznie byłam ta najgorsza córeczką, najgrubsza, bez odpowiedniej, dobrze płatnej pracy, nic mi w życiu nie wychodziło. Teraz jak sie urodził mały ogólnie mam to wszystko w dupie i wyraźnie mówię " nie twój biznes" "fuck you" i pokazuję że jestem szczęśliwa taka jaka jestem

.

Ja bym powiedziała, że boli mnie to co mówią i żeby spojrzeli się najpierw na siebie i ocenili czy są idealni. A jeśli chodzi o dziecko to bym powiedziała, że to moje dziecko i będą uczyła i ubierała je jak chcę. Nie pozwól sobie wejść na głowę, bo wiem, że takie docinki ze strony bliskich nie dość, że ranią to podważają Twoją samoocenę. Moja mama długo była krytykowana przez swoją mamę i wreszcie jak ja już byłam duża zaczęłam ją bronić i z czasem ona też nauczyła się tak odpowiedzieć, że teraz babcia już mówi tylko miłe, rzeczy. Kiedyś jak z nią rozmawiałam powiedziała mi, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że takie coś może zranić i uważała, że córce można wszystko powiedzieć na zasadzie " dobrej rady"

Ogranicz kontakty, może da jej to do myślenia. No chyba, że mieszkacie razem?

Powiedz mamie żeby swoje kompleksy leczyła gdzie indziej . Bo Ty nie jesteś do wysłuchiwania jej krytyki która sprawia jej przyjemność . Niech se do lusterka pogada sobie