To normalne ;) Syndrom "wicia gniazdka" Ci się włączył :P Poród już bliziutko :D Możesz poczytać książkę, za którą nigdy nie miałaś czasu się zabrać. Ja na przykład w ciąży nauczyłam się robić na szydełku z nudów ;) I zrobiłam synkowi maleńkie butki :D

w dniu porodu wysprzatalam cale mieszkanie na blysk. O rana zaczynalam, wieczorem konczylam. W nocy urodzilam :)
i tak dwa razy ;D
Jak masz energie to do dziela. Pomiedzy jak sie zmeczysz poprostu rob czesciej odpoczynki.

niestety jestem po terminie i juz brak mi zajec;/ wysprzatlam juz mieszkanie kilkakrotnie, ciagle piore, prasuje, pieke , gotuje, robie dlugie kapiele. juz mam dosyc. niech juz ten maluszek wyjdzie do mamusi :))