« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiedzmaefka
wiedzmaefka

2013-01-10 12:58

|

Pozostałe

Co sądzicie na temat chrzcin dla zasady?

Otóż poruszył mnie dzisiaj temat chrzcin- dla zasady. Czyli ochrzcimy dziecko mimo, że nie wierzymy i nie praktykujemy. Czy uważacie, że to normalne???

Ja rozumiem ochrzcić, ale wierzyć i np. praktykować w miarę uznania, ale nie: chrzcić- dla zasady, gdy się nie wierzy, a wychodzi z założenia, że ochrzczonemu dziecku bedzie potem łatwiej.
Nie czarujmy się, czasy gdy wszystkie dzieci chodziły na religię i do Komuni już minęły, po co być tak obłudnym...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga5150

Ja mam na ten temat mieszane zdanie. No bo niby oki po co ochcić skoro i tak nie będzie w tej wierze wychowane i pewnie będzie to jedyne przebywanie w Kościele. No ale z drugiej strony można dać dziecku szanse wiary, może akurat będzie inaczej. A potem samo zdecyduje czy chce być w wierze katolickiej, bo może się oficjalnie "wypisać" z Kościoła.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malwina1987

ja też nie praktykuję, ale 90% społeczeństwa deklaruje przynależność do tej religii, jest duża szansa że mój syn będzie również deklarował kiedy dorośnie. Nie chcę, aby miał do mnie żal że zaniedbałam tak ważną ceremonię. Więc również chrzciny jak i komunia się odbędą, a jaką drogę wybierze w przyszłości jego sprawa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorotka2106

myślę, że masz rację mimo iż my jesteśmy wierzący ale nie nadgorliwi :) uważam, że głupotą jest robić coś bo tak wypada bo tego chcą dziadkowie czy dla tego aby ludzie nie gadali... każdy ma prawo wyboru i zarówno tak jak rodzic wybierze dla dziecka ono później ma też prawo wyboru, będzie mogło przystąpić do sakramentu nawet jako dorosły człowiek jeśli uzna to za słuszne

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

http://40tygodni.pl/Category/015/2,66385,Czy-chrzcicie-swoje-przyszle-dzieci-czy-NIE.html dość podobna dyskusja :) polecam lekturę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
drozd

my nie uczęszczamy do kościoła, nie ukrywam tego, ale nie oznacza to, że nie wierzę, nie przepadam po prostu za instytucją kościoła i obłudnymi księżami, sama osobiście znam może z dwóch, którzy są 'normalni'..
co nie zmienia faktu, że moje dziecko będzie chrzczone- po pierwsze przyszła matka chrzestna jest mocno wierząca i ona będzie w tej dziedzinie baaardzo pomocna, choć pewnie i ja czasem w kościele z dzieckiem zawitam, żeby poznawało to miejsce, a co do wiary decyzje podejmie sam- rezygnacja z wiary nie jest trudna- jeden papierek do wypisania, zatem jeśli taką decyzję podejmie- ok..
a z drugiej strony tłumaczenie dziecku, że nie pojdzie do komunii razem z resztą klasy, bo jak będzie duży sam podejmie tą decyzję, wcale nie wydaje mi się łatwiejsze..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelka089

gdzieś kiedyś czytałam o rodzicach, którzy byli niewierzący i nie posłali córki do komunii, żeby jej "nie zmuszać" i na dziecku się to bardzo odbiło. dziewczynka też chciała założyć białą togę, dostać prezenty i mieć przyjęcie. żadne dziecko nie powie teraz, że komunia to "przyjęcie Chrystusa" tylko impreza i prezenty, niestety coraz bardziej przesadne;/ no i tak się zastanawiam...może lepiej ochrzcić, posłać do komunii, żeby dzieci nie wytykały palcami, a jak wystarczająco podrośnie, samo zdecyduje? chociaż są księża, co dziecka nie przyjmą, bo rodzice niewierzący...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
oli234

żałosna ta Polska i jej zakłamanie, jakby każdemu "katolikowi" w Polsce przyszło zapłacić podatek (opłatę) na kościół z własnych dochodów to pewnie z tych 90% zostało by max 10% społeczeństwa. i przestałyby być sakramenty ważne dla zasady, dla rodziny z sentymentu, bo tak wypada albo żeby dziecko miało łatwiej w życiu. dzisiaj miałam tą samą dyskusje z mężem, powiedziałam że jak poda mi 3 konkretne argumenty po co dziecku chrzest to może się zgodzę podał 1 wiec nie wiem jak to będzie