http://allegro.pl/szelki-do-nauki-chodzenia-dla-dzieci-abakus-i2955758496.html

Mnie też bolał kręgosłup..zakupiłam i nie żałuję :D
Tylko że te z Twojego linku są lepsze od moich..

A jakie miałaś?
Młody jak się kilka dni temu pokapował, że można chodzić z mama po całym domu to mi spokoju nie daje i nie mam mowy, żebyśmy posiedzieli i pobawili się na dywanie czy na kanapie. Także jestem już trochę zdesperowana.

A i jeszcze jedno - jak z chodzeniem na palcach? U nas póki co młody stawia kroki od pięty.

pierwszy raz widze takie cos,ale mnie zainteresowalo msuze przyznac. Jak maly juz bedzie mial ochote na dreptanie to pewnie sobie sprawie cos takiego, jest to napewno wygoda dla mamy,a nie sadze,zeby mialo to jakies zle konsekwencje dla dziecka, przez nie bedzie w tym chodzil przez 24h na dobe.

Jak dla mnie to lepsze od chodzika jest. Ja bym się zdecydowała chyba :)

Miałam szelki dla pierwszej córki i byłam zadowolona,ona też nie narzekała,jest cała i zdrowa.Oczywiście była to prostsza wersja,bo to było w 2001r. :)

Miałam:) Spisały się rewelacyjnie nie tylko w domu jak i na dworze:) Miś nie ma po nich żadnej wady postawy, czy samego chodzenia. My wprawdzie nie mieliśmy takiego problemu, ale Kumpela miała kłopot z nauczeniem potem chodzenia typowo za rączke.