Dziewczyny wiem, że nic nie zastapi wizyty u medyka ale żeby tam iść mam dopiero w piątek możliwość:( A wiec od pewnego czasu strasznie tyję-niedawno (ok. 3tyg. temu) ważyłam się z czystej ciekawości i waga wskazała 103,3kg; w ubiegłym tygodniu było juz 108,9kg a dzisiaj rano 110,2kg!!!!!!!!!!! Pomijając sam wskaźnik wagi który wiem, że jest słoniowy to jak myślicie-co może powodowac tak drastyczny skok wagowy? Nie zmieniłam diety (tzn. nie jem wiecej niż zwykle), dużo piję. Zauwazyłam też, że mam mega spuchnięte łydki-w zasadzie od kolan do stóp to jedna wielka fioletowo-niebieska powierzchnia, do tego twarde te moje szłapska jak cholera sie zrobiły. Ani na twarzy ani na rękach nie zauważyłam zmian ( w sensie zasinien, opuchnięc). Nie chorowałam nigdy ani na cukrzycę, ani na tarczycę (miałam w każdej ciąży i zaraz po porodach badania w tym kierunku i zawsze byly ok). Kolejną kwestia jest to, że znowu nie mam okresu:((( Powinien być w ubiegły czwartek a dzis jest wtorek i nadal nic:( Ciążę wykluczam ale testu nie robię z powodu ostatnich "jazd" z macicą.
Jak myślicie? Co sie moze ze mna dziać?