a do porodu półtora miesiąca ;-) aaaa.....

Może przedzwoń do nich i spytaj dlaczego to trwa tak długo.

U mnie też pierwszą kasę przysłali po ok. 3 miesiącach- ale przysłali za te wszystkie zaległe zwolnienia, a potem reguralnie co miesiąc.

Normalnie ZUS ma 30 dni na wysłanie pieniędzy od momentu dostarczenia zwolnienia przez pracodawcę no chyba że się do czegoś doczepią, albo przeprowadzają kontrolę i chba tak było w Twoim przypadku to wtedy wszystko opóźnia :( Ale pomyśl o tym tak: dostaniecie zaległe pieniążki za trzy miechy, to spory zastrzyk gotówki.

Zadzwoń do nich i upomnij sie, oni teoretycznie mają 30 dni od dostarczenia dokumentów na wypłacenie kasy.. ale mogą mieć bałagan, ja tez czekałam troche na kase, ale dzwoniłam pare razy i sie upominałam.

Najlepsze,ze jak u nich sie spoznisz z zaplata to masz przechlapane,a oni nie robia sobie z tego nic,ze matka pieniedzy potrzebuje i to bardzo!

Owoc żywota Twojego je ZUS.

Cały problem polega na tym, że zostaje Ci w sumie czekanie. Możesz zadzwonić, ale raczej nie będzie ze strony ZUSu większego odzewu... jak oni chcą ściągnąć kasę, to nigdy nie zwlekają... fiuty. 

No w sumie i racja,,, dostarczyłam wszytkie dokumenty o co sie tam przyczepili i teraz czekac mi zostało ,,, rzeczywiscie jedyny plus, jaka sumę dostane za całe 3 miechy heh:-) wtedy humor mi sie poprawi,,, mam nadzieje że zdąża przed porodem jeszcze hmmmm :/

Musisz tam zadzwonic. Mnie tez pewnego razu nie wypłacili. Okazało sie ze zgubili moje zwolnienie i mysleli ze go pracodawca nie dostarczył.