kurcze, w sumie to się nad tym nigdy nie zastanawiałam.. takie przyprawy powodują wzdęcia, zgagę i ogólnie złe samopoczucie matki, ale czy dziecku to szkodzi...?

moze to smieszne ale ja wlasnie wszystkie rzeczy jem ostre i nie pali mnie zgaga, ani nie mam wzdec a czuje sie po nich rewelacyjnie , a z tym szkodzeniem to mysle ze to niie szkodzi

hmm... a ja myślę, że jak Tobie było po tym źle, to  i maluszkowi było źle. a jak wercia tak je i nic jej nie jest, to jej maluszkowi też to pasuje :)

No ja też lepiej zaczynam sie czuć dopiero gdy zjem coś mega ostrego, szukałam kiedyś w necie czy to może szkodzic dziecku ale tak naprawdę nie znalazłam powodów żeby tego nie jeść no i nadal jem ostre prawie codziennie, tzn. jeżeli coś nie jest ostre to i tak to doprawiam. Mam nadzieję, że dziecko nie odczuwa tego negatywnie. Ale jeżeli twojemu maluszkowi to nie "smakowało" tzn. dziwnie sie potem zachowywał to może faktycznie jakoś to odczuł...

Ja też lubie czasami zjeśc coś na ostro ja ogólnie potem dobrze się czuje, a jedyne co zauważylam to że malutka ma potem czkawke :P Ale nie tylko po ostrym, ja np lubie przyprawy ziolowe typu majeranki itp. po których też ma czkawke. Ale myśle ze to nic złego :)

Hmmm, ja wiem, ze dzieciatka w brzuchach naszych lubia na pewno slodkie smaki. Czytalam o tym, ze przenika to do wod plodowych  zmieniajac lekko ich smak. A jak wiadomo dzieciaczki cwicza plucka polykajac te wody i napelniajac nimi zaladeczek. To moze i z ostrymi tak jest?? Tylko wiem, ze to od ktoregos tygodnia ciazy dopiero ma wplyw - tzn wplywa na smak wody. Bo i od ktoregos tyg ciazy dziecko dopiero zaczyna polykac. Moze stad tez czeste ciagoty do slodkiego, bo dzidzius je lubi :) I moze stad ten poglad, ze na ostre - to bedzie chlopak :) bo oni preferuja czesto takie smaki. chociaz ja kobita i tez nie lubie mdlo :)

Ostre nie szkodzi, a maluch po ostrym podobno zawsze się rusza. Moja mała też się wierciła, jak zjadłam ostre, ale moja pani dotkor powiedziała, że to normalne i jeśli nie jem tego codziennie to nie szkodzi dziecku (każda przesada szkodzi, a wszystko raz na jakiś czas jest w porządku). Te napady gorąca pewnie przez sos, ale nie doszukiwałabym się tutaj niebezpieczeństwa dla dziecka. Chyba że to wiercenie czy gorąco bardzo Ci przeszkadza, to wtedy warto zrezygnować z dyskomfortu. 

Ja uwielbiam pikantne potrawy  ale  po nich  sie pozniej zle czuje, mam wzdecia a wciazy dodatkowo zgage.  Tak wiec w ciazy unikam ostrych pokarmow.