rezerwuje bilet na koncert korna obojetnie gdzie i jade. po koncercie jade do Japonii zwiedzac, nie pogardze tez willą z basenem :P a za reszte zyje sobie szczesliwie z moja kochaną rodzinką :)

wybudowałabym dom dla nas, kupiłabym porządny samochód albo dwa - jeden dla mnie a drugi dla męża ;) co roku jeździłabym na porządne wakacje a część pieniędzy powsadzałabym na jakieś lokaty

wycieczka dookola swiata, kilka domow, a najlepiej blok :) dalabym troche kasy rodzince, moj maz nie musialby juz pracowac :) o kurcze narazie tyle bo ciezko mi to sobie wyobrazic :P caly czas probuje w lotka :P

wpierw wycieczka dookoła Swiata .... a po 3 miechach wybrac miejsce ktore sie najbardziej podobalo (jakies tropiki) i zmaieszkanie tam z dala od problemow pogoni za pieniedzmi i luksusami tylko my szum morza cieplo slonca i czysty Relaks ;) (oczywiscie dala bym rodzicom mopim na nowa furke i wykoncznie domku a tesciom na lokate przyda im sie w chorwacji :)

Zainwestowałbym np w jakieś akcje.
Nie chcę żebym ja albo moje dzieci kiedykolwiek były głodne, albo bez dachu na głową, więc najlepszym sposobem jest dla mnie inwestycja, A teraz no cóż, z pustego to i Salomon nie naleje...
Chcę tylko godnie żyć i mieć swiadomość że niczego nam nie zabraknie

piękny domek dla naszej trójeczki, masa ciuchów a największe marzenie Nissan Navara :D

Splacilabym kredyty nasze i moich rodzicow, kupilabym sobie jakis fajny samochod, cos zostawilabym sobie,a reszta rozdalabym gorzej sytuowanym znajomym i organizacjom charytatywnym :)