Mi wystarcza a nawet zostaje ...

U mnie podobnie. Starszy ma 3,5 roku ponad wiec nie kupuje mu pampersow ani mm itp nie ma tez wymagan co do zabawek zadowoli sie byle czym. A mlodszemu(14mcy) musze kupic i pampersy i mm. Ogolnie czasem starsza czy zostaje a czasem nie zazwyczaj jak musze kupic cos do ubrania.
Jak dla mnie to 500 plus jest czasem ratunkiem

U mnie też spokojnie by starczyło póki nie chodzą do szkoły. Potem już nie tak spokojnie ;P My akurat dokładamy to do budżetu domowego i z tego zaspokajamy potrzeby dzieci, więc tak dokładnie to nie wiem ile wydajemy.

Nie przeliczalam nigdy ile trace na chlopakow. Mlody ma 14 miesięcy to wiadomo co musze kupic. A starszy 4.5 roku tez stale jakies jogurciki zelki cukiereczki i rozne pierdoly wola. Ale nie powiem bo dla mnie 500+ jest bardzo przydatne. Mam na dwoch chlopakow bo maz zarabiał nawet nie 2 tysiace na miesiac. Gdyby nie ta kasa juz dawno by musial dzieci zostawić i wyjechac za granicę.

Na dziecko które chodzi w pamperasch pije mleko, nie starcza. Później tak 2-7lat starczy chyba że wliczymy w to przedszkole to już nie ja płacę za starsza córkę koło 400zl miesięcznie ( u nas nie ma publicznych) no i wiadomo jak szkoła się zaczyna nie ma szans by starczyło ( chociażby ze względu na rzeczy, które dzieci chcą mieć lepsze by nie odstawac od reszty)

500+ to dodatek , a nie pieniądze na utrzymanie dziecka . Dziecko to nie tylko pieluchy i jedzenie . Zużywa się dużo więcej wody, prądu, chemii. Nie bez powodu alimenty wynoszą średnio 500zl w średniej wielkości mieście ( 500 ojciec , 500 matka ). koszt utrzymania 10latka w średniej wielkości mieście to 1400zl, 3 latka 1000zl. Na jedzenie , jakieś ubranka , podstawowe potrzeby może starczy , ale nikt nie liczy faktycznych kosztów utrzymania