« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
katiuszka

2015-09-12 15:03

|

Pozostałe

Czy Ty droga Mamo chciałabyś być ...

pochowana na Księżycu lub na orbicie lub w jakimś nietypowym miejscu , żeby rozrzucono po prostu Twoje prochy?
........................................
Pochówek na księżycu? Już możliwy
Transport skremowanych szczątków na księżyc oferuje były inżynier NASA Thomas Civeit. Koszt tej niecodziennej usługi to prawie 12 tys. dol. - informuje portal odditycentral.com.

Civeit w 2013 r. założył firmę Elysium Space, ale usługę wysyłania prochów na księżyc wprowadził dopiero po znalezieniu partnera, który mógł obsłużyć takie zlecenie logistycznie. Pomysł wyszedł od żołnierza Stevena Jenksa, który szukał firmy gotowej wysłać prochy jego matki na księżyc. Kobieta zmarła na raka płuc, a wysłanie jej doczesnych szczątków w kosmos, ma dla jej syna szczególne znacznie i jest symbolem ich związku.
Obecnie inżynier NASA zbiera kolejne zamówienia. Pierwszy transport szczątków na księżyc planowany jest na 2017 rok.

Pierwotnym pomysłem była usługa Shooting Star Memorial, która miała polegać na wystrzeliwaniu prochów na orbitę. Kapsuła miała powracać na Ziemię jako spadająca gwiazda. Usługa jest znacznie tańsza od księżycowego pochówku, bo kosztuje niecałe 2 tys. dolarów.
Wystrzelenie stu pierwszych kapsuł z prochami planowane jest już na najbliższą jesień. Rodziny dostaną małą metalową skrzyneczkę. W niej muszą umieścić ok. 1 g prochów. Szczątki będą krążyć na orbicie przez parę miesięcy, po czym spadną, spalając się w atmosferze.

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007
I chce oddać moje organy (oczywiście jeżeli będą w dobrym stanie;))
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Ja podobnie Finjenta. Nie chcę trumny. Jednak jesli juz miałabym być rozsypana, to nie chciałabym być kosmicznym pyłemwink/.  Moze gdzies w lesie albo nad morzem mogliby mnie rozsypać. Chyba ze to spalanie sie na orbicie....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
podwojnamama

Szczerze jest mi wszystko jedno, co się będzie działo ze mną po śmierci.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Jeszcze nie wiem, ale na pewno nie na cmentarzu, najlepiej chyba w takim specjalnym leesie, gdzie nie ma tabliczek z nazwiskami, jest anonimowo.

Nie wiem czy takie lasy sa juz w PL. Mysle ze czlowiek z wiekiem tez zmienia swoje zdanie na ten temat wiec jeszcze nie wiem w 100 % gdzie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

http://ezodar.pl/index.php?/topic/3021-friedwald-cmentarz-las/

Tutaj akurat pisze ze sa tabliczki z nazwiskami ale anomimowo tez sie da na 100%,

W DE mozna też miec anonimowy pochowek na cmentarzu( jest wyznaczone specjalne miejsce- taka jakby łaka) i nikt nie wie gdzie sa twoje prochy, poza najblizsza rodzina- coraz wiecej ludzi sie na to decyduje.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Super pomysł z tymi lasami. Ja jestem przekonana do kremacji. A potem? Byleby nie na telewizorze:D

Twój komentarz