No właśnie Mała ma problem z głaskaniem włosów... zdecydowanie woli mnie szarpać ;D

Moja łapie głaska i chwyta pojedyncze włoski po czym mi je wyrywa co bardzo boli

Mój synek robi identycznie jak u silver ale zdarza się że głaska mi tak delikatnie włoski że aż gilgocze i potrafię zasnąć ;-)

Moja mała tak żeby głaskać głaskać to nie. Bynajmniej nie przed snem. Jedynie w nocy jak sie przebudzi. Ostatnio budze sie w nocy, małej w łóżeczku nie ma. Patrze u mnie na łóżku z jednej strony-njue ma, z drugiej też nie. A ona leży sobie na poduszkach ponad naszymi głowami i mojego głaszcze po włosach...

Na Ninie póki co ani moje włosy ani zadne inne nie robią najmniejszego wrażenia. Jesli o mnie chodzi to bardzo mi to odpowiada bo nie znoszę jak ktokolwiek robi cokolwiek z moimi włosami; i o ile starszym dzieciom udało mi sie to wytłumaczyć to jakoś nie wyobrażam sobie tłumaczenia czegos Ninie:)) Nawet mąż szybko pojął, że nie znoszę tego typu "pieszczot" nawet podczas seksu. Ale co ciekawe ja sama moglabym godzinami grzebać w swoich włosach (bardzo mnie to uspokaja i relaksuje)-chyba mam jakis problem natury psychicznej?:))

od kiedy tylko mały zaczął chwytać i się wtulać, czyli w 5 miesiącu, pokochał moje włosy i tak jest do dziś :)

Moi obaj synowie lubią gładzic mnie po włosach ;) Starszy syn chyba będzie fryzjerem bo czesze mnie codziennie ;)

jeśli po głaskaniu mnie boli głowa a mały ma garść włosów w dłoni to tak:P