moja Lena była owinięta pępowiną i dowiedziałam się o tym przy porodzie, żadne usg tego nie wskazywało. Urodziła się zdrowa ale na poczatku miała problem z oddychaniem po 3 minutach wszystko było w normie :)

Moja Ala też była owinięta pępowiną i wykazało to USG dzień przed porodem.
Ja miałam CC i to zaraz po pojawieniu się skurczy i dobrze, bo lekarz powiedział, że mała była tak mocno zawinięta, że nie urodziłabym sama i z mało mogło by być nieciekawie. A tak wszystko skończyło się szczęśliwie

Moja Majka była, ale niestety żadne USG tego nie pokazało wcześniej. Przy porodzie też się nie dowiedziałam, dopiero czytając wypis ze szpitala ;/;/;/. urodziła się troszkę sina przez co w 1 minucie za kolor skór dostała 1 nie 2 pkt, ale po 5 min było już wszystko okej ;)

gdy moja mama mnie rodzila, bylam ponoc owinieta pępowiną 3 razy wokół szyi... urodzila naturalnie, ponoc dzieki "dobremu" oddychaniu :P

W UK nie robia usg po 20tc, bez potrzeby, wiec nie wiem, czy mial, ale jak sie rodzil, to mial pepowine w okol szyi, jak glowka wyszla to poprostu polozna ja odwinela, nic sie nie stalo, dopoki czujesz, ze dzidzia sie rusza normalnie to wszystko ok, jesli stwierdzisz, ze malo sie rusza to lepiej sprawdzic na ktg, czy usg.

moja Ania urodzila sie z pepowina na szyjce.Dowiedzialam sie o tym podczas porodu przez ta pepowine nie mogla zejsc nizej w kanal rodny a pozniej urodzila sie sina lecz po 3 minutach wszystko bylo ok

W rodzinie mojego faceta jest tak, ze to chyba dziedziczne bo bardzo wiele dzieci mam owinieta pepowine i kiedys jak jeszcze nie bylo dzisiejszej techniki to nawet kikoro dzieci zmarlo z tego powodu:/jego kuzynka miala a tego powodu niedawno cc, dobrze ze wiesz o tym,bo mozna monitorowac caly porod, ja bym tego nie lekcewazyla.

moja mała byla dowiedziałam sie w 36 tygodniu urodziła sie z strasznie czerwona na twarzy ale minelo po kilku dniach