Ja zaczęłam o tym myśleć kiedy przeczytałam artykuł na wp że połowa matek uważa że jej dzieci są brzydkie... 

Szczerze to ja się trochę tego bałam, ale gdy ujżałam Filipka odrazu stwierdziłam że dla mnie jest najśliczniejszy na świecie :))

Nie wiem czy dlatego że jest moim synem czy nie ;p

Nie :) Wiedziałam. że moje będzie piękne i tak właśnie było :)

trochę się tego boję. a wiadomo - chciałabym, żeby mój synek był idealny :)

ja wiedzialam, że mój będzie dla mnie najpiękniejszy nawet jeśli byłby obiektywnie mówiąc brzydal..na szczęście jest śliczny :P

boję się tego, bo nie wszystkie dziec i niestety sa łądne :(

nie balam sie tego, szczerze mowiac w ogole o tym nie myslalam czy bedzie brzydkie czy ladne;) a oczywiscie jak wiekszosc matek kiedy tylko go zobaczylam i az do teraz uwazam ze dla mnie jest najsliczniejszy na swiecie:)

bałam się strasznie, zwłaszcza, że wiedziałam o rozczepie ;/ ale jak go zobaczyłam to dla mnie był naśliczniejszym chłopczykiem na całym świecie :)

Kuzynka mojego A. mówiła i, że jej syn okropny cały czerwony, pomarszczony istne paskudztwo. Byłam lekko wstrząśnięta, ale stwierdziłam, żę jak jej dziecko było brzydkie to nie znaczy, że moje też musi być. I Idziak byłą śliczna, różowiutka, i tee jej piękne usteczka
Połżna mi kazałą rodzić szybko, bo im dłużej się męczysz tym dziecko bardziej puchnie czy coś w każdym razei robi się nieładne.  Więc się uwinęłam w 25 min ;p

haha bałam się :) ale urodziła mi się ślicznotka :)

Na szczęście nawet od razu po porodzie był wyjątkowo urodziwy