Nie. Bo w przychodnie siedlisko bakterii. Po co mam chodzić z zdrowym dzieckiem tam gdzie pełno chorych?! Zważyć, zmierzyć mogę w domu a gdyby miałam jakieś pytanie/wątpliwości to najpierw dzwonię do przychodni.

Jak mu nic nie dolega, to nie, bo co powiedzieć lekarzowi? ;)
Na bilansach wszystko sprawdzamy.

Ze starszą chodziłam jak głupia. Pilnowałam każdego bilansu (wtedy były jeszcze takie książeczki zdrowia, gdzie się wypełniało szczegółowo w każdym miesiącu do roku czasu). Za każdym razem przynosiłam z takiej wizyty jakieś choróbsko i za kilka dni wracałam na leczenie. Teraz, prócz pierwszej wizyty, chodzę tylko na szczepienia.

A po co?! Jak dziecko jest zdrowe to sie ciesze, ze nie musze czasu tracic na lekarzy. A teraz to dzieci przeziebione sa i balabym sie, zeby sie czegos nie zarazila, bo przeciez trzeba czekac w poczekalni.

a po co?? skoro nic mu nie dolega... nie lubie szukac na sile chorob a tak jest wlasnie jak sie idzie z glupim nawet katarkiem do kontroli odrazu lecza dziecko na wszystko heh i lekow do wykupienia pol siatki