Ssanie z piersi wcale nie jest takie łatwe- moja mała nigdy się nie nauczyła, chociaż bardzo długo usiłowałam ją nauczyć-może to była wina inkubatora i pierwszych karmień z butelki. Jeśli będziesz ściągać mleko laktatorem zauważysz że będzie go coraz więcej( tylko musisz robić to reguralnie co 3-4 godz.)i łatwiej zacznie wypływać i maluszek nie będzie się tak męczył. U mnie mleko strasznie leciało i mała nie nadążała z przełykaniem- zaczynała się krztusić- ale to tylko przez to że była na wcześniakach, a ja od początku musiałam ściągać laktatorem, a jak wróciliśmy do domu miałam już tak laktację rozkręconą, że leciało jak z kranu.  Pozdrawiam

Przekonaj się i sprawdź bo moja koleżanka miała mało pokarmu i lekarz kazał dziecko dokarmiać Nanem Activ, a po 2 miesiącach całkiem na niego przeszła, bo dziecko lepiej reagowało- było pogodne, wesołe- najedzone.

Ja przez pewien czas karmiłam piersią i dokarmiałam butelką. Mówi się, że dziecko niechętnie będzie ssało pierś po spróbowaniu butli, ale mój mały nie miał z tym problemy, tylko ja miałam mało pokarmu. Pokarm powoli zanikał, a ja nie miałam siły, żeby z tym walczyć. Po trzech miesiącach przeszłam całkiem na butlę, ale myślę, że gdybym powalczyła to bym karmiła nadal piersią.

ja niestety dokarmiam synka nanem bo mam za malo pokarmu :/ i biedactwo nie dojada... na zwiekszenie pokarmu dobra jest herbata z mlekiem-bawarka

ja dokramiam nan activ. dokarmiac mozna. ale jak masz okazje karm piersia. wygodna, zawsze masz mleko przy sobie, nie trza podgrzewac:)

a tak powaznie aneblanka ma racje. sprobuj rozruszac laktacje.

Nie poddawaj się i przystawiaj synka jak najwięcej do piersi. Podobno nie ma możliwości żeby kobieta miała za mało mleka. Może błąd leży w złym przystawianiu do piersi. Ja też miałam chwile zwątpienia. Dopiero jakis tydzień po porodzie albo i nawet więcej unormowała mi się sytuacja z pokarmem. Wcześniej przeżywałam koszmar! Poranione sutki, później piersi twarde jak kamienia - ból straszny, a mleko w ogóle nie chciało lecieć, a następnie zatkane kanaliki. Też przez ten pierwszy tydzien wydawało mi się że miałam mało pokarmu, ale caly czas odciągałam i przystawiałam mała. Fakt że zdazyło mi się dokarmic może ze 3 razy butelka, dla mojego spokoju, bo stres też nie służy laktacji, ale dążyłam do tego żeby karmić samą piersią. Ten wysiłek się opłacił bo teraz karmię tylko piersią i mała świetnie przybiera na wadze. A sytuację z zanikiem pokarmu zdazają się też w późniejszym okresie, ale trzeba to jakoś przeżyć bez stresu i szybko mija. Poczytaj sobie ten artykuł, oraz inne artykuły odnośnie karmienia na tym portalu - http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79400,5276561,Za_malo_pokarmu_.html