Gdyby mogła cofnąć czas to zrobilabym wszystko by zatrzymać swoją pierwszą miłość:-) A życie pewnie potoczyloby się zupełnie inaczej...

zaskoczyłaś mnie tym pytaniem :) 

ale wim ze mimo wszystko co złe Kocham go ponad zycie:)

Mezem by moim byl.. Ale na pewno nie mieszkalabym z tesciem :/ To bym na pewno zmienila! Meza nie chcialabym miec innego!

Bywało ciężko i to z winy obojga ale teraz bym za żadne skarby nie zamieniła na inny model.

to nie znaczy, że go nie kocham. Poprostu my się tak żremy, że gdyby nie dziecko to rozstalibyśmy się już milion razy. Także o ślubie wtedy nie byłoby mowy

Jeszcze w maju był meeeega kryzys, praktycznie podjęta decyzja o rozstaniu, dalismy sobie dwa tygodnie. Teraz jest tak  jak na początku :) Kocham go najbardziej na świecie :) Nie chciałabym mieć innego męża.

Różnie bywało ale mimo wszystko tak.

8karo, to podobnie jak u mnie. Kochamy sie ale trudno nam ze sobą żyć.  Trzyma nas ze sobą małżeńska umowa majątkowa;-)

hehe ja mam na szczęście intercyze ;P ale trzyma nas jakoś coś innego, sama się czasem zastanawiam co