« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
arletka1991

2013-03-20 23:33

|

Niemowlęta

Czy jest jakaś mama, która stosowała metodę 3 5 7 ?? Kilka pytań ...

1. Z jakim skutkiem ??
2. Ile zajmowało dziecku zasypianie ?? (minut, godzin)
3. Ile dni trwało przyzwyczajanie dziecka do samotnego zasypiania (ile dni płakało) ??
4. Czy dziecko tak płakało, że aż się "zanosiło" ?? Wrzeszczało, wyrywało itp ??
5. Czy dziecko nie przybierało jakiś dziwnych pozycji, np. nogę wykładało za szczebelki ?? Kładło się w poprzek ?? Czy coś wtedy robiłyście ??
6. Czy, kiedy dziecko przebudziło się w nocy dawałyście jeść/pic i odkładałyście z powrotem do łóżeczka ?? Czy wtedy też płakało ??
5. Czy jesteście zadowolone, że się udało w końcu ?? Żyje się łatwiej ??

Zastanawiam się nad zastosowaniem tej metody, bo już nie daję rady.. ale tak bardzo się boję .. nie mam serca ;(

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata

nie odpowiem na pytanie ale naisze jak jest u nas,moja mala po kapieli pije mleko i zaraz zasypia na rekach,troszke ja tule i spi,nie dala bym rady zostawiac jej samej w pokoju
teraz po powrocie z Pl,pozmienialo jej sie wszystko,zasyia mi o 20stej,gdzie wczesniej najwczesniej to byla godzina miedzy 22-24
az mi dziwnie ze dziecka nie ma:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Nie probowalam. Znam metode. Ale dla mnie jest nieludzka. Moze twoje dziecko nie jest jeszcze gotowe na samotne zasypianie? Przeciez nie musi byc.
Moja corka spi z nami. Odpowiada nam to i wszyscy sie wysypiamy.


Moja kuzynka uczyla polrocznego synka zasypiac w lozeczku i udalo sie po kilku dniach. W pierwsza noc wstawali z mezem po 20 razy, potm coraz mniej, ale z tego co wiem to Adas nie plakal jakos bardzo tylko sie budzil.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Nie probowalam. Znam metode. Ale dla mnie jest nieludzka. Moze twoje dziecko nie jest jeszcze gotowe na samotne zasypianie? Przeciez nie musi byc.
Moja corka spi z nami. Odpowiada nam to i wszyscy sie wysypiamy.


Moja kuzynka uczyla polrocznego synka zasypiac w lozeczku i udalo sie po kilku dniach. W pierwsza noc wstawali z mezem po 20 razy, potm coraz mniej, ale z tego co wiem to Adas nie plakal jakos bardzo tylko sie budzil.
Tak, ale mojej już leci 9 miesiąc. Za dnia spi ładnie, a w nocy usypia tylko na rekach i to około 40 minut trwa.. w nocy od miesiaca budzi się co godzinę. Już nie mam sił :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

nie znam nikogo kto stosowała tą metode, wiem że tutaj kilka dziewczyn miało ją stosowac. ja osobiście bym tego nie zrobiła bo serce by mi pekło... przez 3 tygodnie z meżem usypialiśmy Lenke na rekach od 19 do 22 ale nigdy ta metoda nie przyszła mi do głowy.

też miałam przez jakiś czas problem ze spaniem, teraz czasem jest on w dzień.
Twoja ciąga smoczka??? moja bez niego nie zaśnie i to już jedna z naszych metod.
pozytywke macie przy łóżeczku??
lulacie malutka?? jak moja nie może zasnąc to ja lulam aż sie uspokoi i sama zasypia.
W dzień jak gdzieś jedziemy i musi zasnąc w nosidełku (a śpi tylko u siebie) to musze lulac ją w powietrzu w nosidełku aż sie uspokoi i dopiero zasypia.
może na początek spróbuj siedziec przy nie, jak moja nie mogła zasnąc to wystarczy ze sie na mnie patrzyła i zasypiała..
może włóż jej zabawki do łóżeczka, pobawi sie i powinna przysnąc.
nie wiem co jeszcze może pomóc, ale próbuje doradzic Ci to z czego jak korzystałam.
albo weź na rece jak sie uspokoi to odłóż, później znowu, w końcu sie zmeczy, sama nie wiem.
ta metoda u niektórych jest skuteczna ale trzeba miec mocne nerwy.
właśnie mi sie przypomniało że chyba koleżanka ostatnio próbowała tak nauczyc dziecko spac u siebie i pamietam że jakoś po kilku dniach napisała że już nauczyła, w miare szybko poszło, ale ile dziecko sie napłakało.
Właśnie na moją nic nie działa. Kompletnie. Zostawiona sama w łóżeczku chwile się bawi, ale gdy wkładam ją tam, gdy jest spiaca, to jest na prawdę ogromny płacz.. Od zawsze usypiana jest na rękach, bo inaczej nigdy nie zasnęła. Już od najmłodszych dni pozostawiona "samotnie" w łóżeczku płakała. Nigdy sama nie usnęła, no może kiedys w lezaczku, ale te czasy dawno się już skończyły.. A w nosidełku bym nie dała rady, bo się dźwiga bardzo do przodu, a poza tym waży 9kg, więc nie jest łatwo.. Usypiac na rękach mogę, bo nawet to lubie, tylko, że ostatnio cięzko jej idzie zasypiac nawet na rekach, a już o nocy nie wspomnę. Nie wiem co jest tego przyczyna, że się co chwilę budzi.. juz od miesiąca :( nigdy tego nie było. I to napewno nie zeby..
Wiem, że ta metoda jest okropna i nie miałabym serca na prawdę. Nieraz jak Mała płakała ja płkałam z nią :( Ale w sumie ostatnio nawet na rękach zasypiając placze, więc pomyślałam, że skoro i tak płacze, to moze czas ja nauczyc samej zasypiac..