Niestety to jest taki etap i pewnie jeszcze trochę to potrwa...nie da się oduczyć...oczy do około głowy i spryt;)..swoją drogą każdy mówi że najgorzej jest do roku...a ja jestem innego zdania najgorszej dla mnie jest od ok roku gdy dziecko zaczyna chodzić i wszędzie wchodzić i jeszcze nie rozumie że krzywdę sobie zrobi i tak do ok 2,2,5r;)

Moj jak tylko zaczal chodzic to się wspinal. Na parapety na szafki. Teraz ma prawie 4 i dalej to samo. A co gorsza teraz zaczynal juz na drzewa sie wspinac.

Musi ten etap przejść, każde dziecko chyba tak ma. Niestety ;) Najrozsądniej będzie teraz nauczyć go jak się bezpiecznie schodzi np z krzesła, szybko załapie, moja ma półtora roku i też tak właziła wszędzie i w sumie nadal włazi ale teraz już się nawet tym nie przejmuję, bo umie też sama schodzić

trzeba to przetrwać, przeczekać.

Dla pocieszenie mój leon też jest na tym etapie, choć może jemu już powoli mija i jak mu powiem że nie wolno to czasem mnie posłucha.
No i wiem że to jest frustrujące. Trzeba mieć oczy wszędzie, bo człowiek ledwo sie odwróci a tu dziecko juz niewiadomo gdzie wlezie.

Przeczekać i nauczyć dziecko że schodzi się tyłem, pamiętam jak kiedyś Ciekawska pisała że córka chodzi po domu w kasku rowerowym, wlasnie dlatego :)