Mój ma 10 miesiecy i nie raczkuje. Za to pieknie stoi i chodzi koło mebli.
Nie każde dziecko raczkuje. Byłam w czwartek u pediatry i mówiła że nie musi raczkowac.

Jak się buja to zapewne ruszy niebawem :) moja też się bujała bujała. I najpierw leciała na nos, potem opanowała technike i jak sie rozbujała to leciała na klate aż w końću któegoś dnia po prostu sobie poraczkowała :)

JA NIE raczkowałam, mój brat też. Odrazu łaziliśmy. Więc spokojnie nie ma się czym martwić.

ono nie musi bo sa dzieci które nie raczkuja np mój syn starszy

Marceli też długo próbował, ale kończyło się na pełzaniu, udało mu się opanować tę sztukę dopiero kiedy miał 10 miesięcy i 11 dni. Myślałam nawet, że wcześniej zacznie chodzić i ominie fazę raczkowania bo stawał i łaził przy meblach, ale chodzić dopiero zaczął mając 12 miesięcy i 21 dni. Pamiętam, że i na raczkowanie i łażenie bardzo czekałam...

Mój też ma 9 miesięcy, należy też do większych dzieci...;) i nie raczkuje. Potrafi się przemieszczać poprzez pełzanie, robi też mostek na wyprostowanych nogach i ustawia się do pozycji raczkowania( rączki proste, kolanka zgięte), ale jeszcze nie potrafi.. Stoi sam przy kanapie jednak sam nie potrafi się podnieść. Myślę, że nie masz się czym przejmować, gdyż każde dziecko rozwija się indywidualnie i nie mamy na to wpływu..musimy cierpliwie czekać :)

mój za niedługo kończy roczek i dopiero od niedawna podnosi się do raczkowania. duże wcześniej zaczął wstawać i asekurowany stawiać kroczki, a od kilku dni chodzi przy szczebelkach i w kojcu.