« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
halunia

2014-05-15 22:47

|

Prawo

Czy jest na sali prawnik? Odszkodowanie od szpitala.

Czy któraś z was się oriętuje czy moge starać się o odszkodowanie od szpitala za to że przez błąd w sztuce medycznej nie będę mogła rodzić naturalnine?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2

Starać można się zawsze, ale wątpię abyś akurat taką sprawę wygrała. Musiałabyś mieć naprawdę bardzo dobrego adwokata. Poza tym jeżeli chodzi o sprawę sądową z taką instytucją jaką jest szpital to ciągną się w nieskończoność, nie wiem więc czy jest sens próbować. Na ogół kończą się tak, że szpital znajduje jakąś wymówkę swoich działań później bada to lekarz medycyny sądowej i... trwa to od 2 do 10 rozpraw a Tobie koszta potrafią się nabić, a pewności że wygrasz i obciążysz kosztami szpital nie masz.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sunny

oczywiście, że tak tylko musisz mieć na to dowody, jakąś dokumentację medyczną itd. możesz zgłosić się najpierw do Szpitala jak to nie poskutkuje to możesz do Ubezpieczyciela (w którym jest ubezpieczony szpital/lekarz - zależy czy rodziłaś państwowo czy prywatnie) Naczelnej Izby Lekarskiej, ewentualnie przed Sądem Cywilnym, Sądem Lekarskim lub przed Wojewódzką Komisją ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych - to są możliwe sposoby dochodzenia zadośćuczynienia bądź też uzyskania odszkodowania lub innego honorarium - wszystko zależy czy są na to dowody, bo wiadomo jak się toczą sprawy ze szpitalami, lekarzami jak mataczą przy dokumentacji medycznej, że niby nagle znika itd. tyle się słyszy, że szoook

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sunny

ale to już ktoś Ci potwierdził, że nie będziesz mogła już rodzić naturalnie, bo coś spartolili? a teoretycznie mogłaś przed pierwszym porodem lub rodziłaś sn? bo czasem są takie przypadki, że to nie jest zaliczane do błędu lekarskiego...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

oczywiście, że tak tylko musisz mieć na to dowody, jakąś dokumentację medyczną itd. możesz zgłosić się najpierw do Szpitala jak to nie poskutkuje to możesz do Ubezpieczyciela (w którym jest ubezpieczony szpital/lekarz - zależy czy rodziłaś państwowo czy prywatnie) Naczelnej Izby Lekarskiej, ewentualnie przed Sądem Cywilnym, Sądem Lekarskim lub przed Wojewódzką Komisją ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych - to są możliwe sposoby dochodzenia zadośćuczynienia bądź też uzyskania odszkodowania lub innego honorarium - wszystko zależy czy są na to dowody, bo wiadomo jak się toczą sprawy ze szpitalami, lekarzami jak mataczą przy dokumentacji medycznej, że niby nagle znika itd. tyle się słyszy, że szoook
No właśnie bo po wypiśie została mi tylko dokmentacja medyczna dotycząca Zuzi, wszystko co miałam na mój temat zabrali, nie dostałam też kopi dokumentów które podpisałam przed cc. Po za tym, pamiętam też że któraś z pań zajmująca się mną powiedziała że nie dali mi do podpisania papierów na temat transfuji krwi. Przyszli, wytłumaczyli zagrożenia etc, ale papierów nie podpisałąm. Więc zastanawiałam się żeby poprosić o dokymentacje przez prawnika.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

ale to już ktoś Ci potwierdził, że nie będziesz mogła już rodzić naturalnie, bo coś spartolili? a teoretycznie mogłaś przed pierwszym porodem lub rodziłaś sn? bo czasem są takie przypadki, że to nie jest zaliczane do błędu lekarskiego...
To był mój pierwszy poród, kiedy trafiłam na porodówke o 1rano miałam 4cm rowacia, o 3 rano miałam 8cm rozwarcia, później przez kolejne 8h postęp troche ponad 1cm. Podali mi oksytocyne kiedy szyjka jeszcze była zagięta do tyłu i po krótkim czasie zaczeły sie skurcze parte, nie użyli żadnych żeli rozmiękczających szyjke etc. W ogóle zajmowała się mna praktykantka, położna przychodziła tylko co jakiś czas (baaardzo żadko) sama nic nie sprawdzała tylko czytała co napisała praktykantka. Kiedy w końcu przyszła do mnie pani doktor powiedziała że musi być cesarka, i powiedzieli że po 2 latach będę mogła rodzić naturalnie, ale zaraz po zabiegu lekarz przeprowadzający cc podszedł i powiedział że nie wolno mi rodzić naturalnie bo musieli ciąć niżej niż zazwyczaj (w czerwcu jeszcze ide prywatnie do ginekologa bo bede w pl żeby wszysto sprawdzić)i że moge mieć tylko 2 cesarki. Po za tym lekarz pierwszy raz przyszedł do mnie 2h później niż mi mówili że przyjdzie, i przyszedł dla tego że był obchód. Dopiero po 13 przysłali do mnie jakąś tam panią doktor co przeprowadziła takie badanie że jak bym miała siłe to bym jej z bólu z kopa wywaliła.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Dodatkowo napisałi w papierach że poród wywoływany bo ciąża przenoszona, ale tak na prawde do szpitala trafiłam z bólami co 3min,i rozwarciem tak jak pisałam, a oksytocyni mi podali na jakies 2-3h przed cc.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Jak dla mnie to to jest troche ....Hmmm...Nielogiczne.Bo chcesz sie sadzic o to,ze nie mozesz rodzic juz naturalnie i to ich wina bo musieli ciac nizej,tak?
No ale jezeli wymagala tego sytuacja,Twoja budowa no to robili wszystko zebys Ty i dziecko byly zdrowe...To nie jest kwestia,ze nie mozesz miec dzieci tylko dla bezpieczenstwa nie mozesz rodzic sn.Zreszta-masz potwierdzenie jakies?To sa same slowa tak naprawde...a co do ilosci cesarek no to chyba kazda.prawie kazda tutaj mama rodzaca przez cc miala powiedziane,ze gora 3 cc...To wszystko dla Twojego bezpieczenstwa.Co do dokumentacji....Ja tez nic nie mam;)Bo tutaj nic nie masz-masz tylko dotyczace dziecka a swoje w pierwszym tygodniu-poki polozna ze szpitala przychodzi.To jest birth book i post-natal book...Jak konczy wizyty polozna-zabiera je do dokumentacji szpitalnej.Z tego co mi jeszcze polozna mowila to mozesz poprosic o kopie tych ksiazek,rowniez green book ale to chyba za jedna trzeba 50f zaplacic(kuzynce zmarlo dziecko,chciala sie sadzic i chciala miec wglad czy w green book bylo napisane wysokie cisnienie i bialko w moczu)
Kurcze, trochę sobie za to życzą ale z drugiej strony musieli ciąć niżej bo po tylu godzinach skurczy partych Dziecko było już za nisko. No nic, w każdym razie będę się jeszcze dokładnie dowiadywać u prawnika ;-)