Moja córcia na to choruje. W de to paskudztwo nazywa się pseudokrupp. Silny atak zatrzymali czopkiem ze sterydem i drugiego dali na zapas ale zalecali nie podawać na drugi dzień tylko w razie następnego napadu duszności. Po podaniu czopka mamy jechać do szpitala sprawdzać natlenienie. Podobno do 5 roku życia to mija.Na szczekający kaszel przez kilka dni dobrze jest chłodzić powietrze w mieszkaniu i zaparować całą łazienkę . Pierwszy raz w grudniu był łagodniejszy-chrypka i szczekanie a drugi w styczniu był spontaniczny, w nocy z dusznością i szczekaniem. Koszmar! Groźnie wygląda ale najważniejszy jest maksymalny spokój w czasie ataku.

Też tak myślałam i po grudniowej diagnozie zapodziałam czopek awaryjny i za drugim razem jak łazienka i balkon nie pomagały to szybko jechalam do szpitala. Lepiej dzwonić na pogotowie-oni od ręki zaaplikują czopka a najlepiej jest mieć jednego zapasowego.

my mieszkamy w Danii. a mały ma 4 miesiace. dwójka starszych to astmatycy.

wiem,że w razie czego mozna podac Frixotide. Ile ma Twoje dziecko lat?

U. Maleństwo.Kiepsko, że przed roczkiem go złapało. Córa ma prawie 2.5 roku. Ten nasz czopek jest z kortyzonem. Leki dobre w razie ataku ale żeby zapobiegać lepiej róbcie sobie parowanie w łazience i to konkretne wychładzanie mieszkania kilka razy w tygodniu. Możesz pomyśleć też o inhalacji

robiłam małemu jak go złapało teraz ale efekt bez szału był. Po drugiej było kapke lepiej. Wczoraj go po parowałam przy kapieli ale jeszcze sapie.