Oj tak , ale dopiero od 2,5roku wczesniej nie . Chodwole sie 10 razy przebadać , niż pozniej plakac

Teraz w ciąży trochę bardziej jestem wrażliwą na tym punkcie ale staram się nie przesadzac

Zależy niby wszystko jest ok ale narzekam na kręgosłup i mam utajone nadciśnienie. Czyli teraz go nie ma ciąże mi wyleczyły, ale wystarczy punkt zapalny czyt. stres i gotowe.

Ja też mam masę roznych symptomów ale wiekszośc z nich ignoruje

Ja nie widzę u siebie żadnych chorób nie mam na to czasu. Bardziej panikuje jeżeli chodzi o męża i dzieci

Nowata jeszcze 10 lat i będziesz widzieć ;P

Wcześniej tak , a teraz zwalam każdy objaw na nerwicę i jakoś przechodzi samo .Ale tak jak nowata mam fioła na punkcie zdrowia męża i dzieci. Zwłaszcza teraz jak jest Wojtek i po szpitalu z nim każde kichniecie powoduje u mnie zawał

Przed pierwszą ciążą niczym się nie przejmowałam, ale po urodzeniu córki to jest koszmar a najbardziej boli świadomość, że ta moja mała córeczka, może wychowywać się bez mamy.

Na swoim punkcie nie. Ale jesli chodzi o dzieci to bardzo

No kurde :D u mnie jest dramat ale w druga stronę . Z kolka nerkowa " żyłam" ze 3 lata, kilka razy przyjeżdżało pogotowie , kilka razy leżałam cała noc w wannie, raz " ucieklam" ze szpitala mimo, ze lekarze koniecznie chcieli mnie zatrzymać . Położyłam sie na szpital dopiero jak złapał mnie taki atak, ze jak przyjechało pogotowie i mnie naszprycowali tak, ze nie kontaktowałam , ale czułam ból . Okazało sie ze mam kamien 16mm, czyli wcale nie taki mały ;)