Mi pojawia się i znika. Każdy ginekolog mówi, że mam leczyć ją lub nie leczyć inaczej. Dlatego nie robię nic.

Ja miałam nadżerkę, ponieważ w dość wczesnym wieku straciłam dziwictwo (14lat) a mój chłopak nie do końca był delikatny i musze chamsko powiedzieć, ale wjechał jak przy gwałcie (też był młody i niedoświadczony). Następnie byłam cały czas z tym samym chłopakiem, ale on nie do końca pozostawał mi wierny i przez to że moczył kijka w innych a potem wracał do mnie doszła do tego infekcja i tak oto w wieku 16 lat musiałam mieć zabieg "elektrokoagulacji". Po nadżerce ani śladu, nie było może mega bolesne ale przyjemne też nie było, pamiętam, że po wyjściu z gabinetu omdłało mi się na moment ale potem było już dobrze :)

miałam nadzerkę ale lekarz powiedział ze nie zrobi mi elektrokoagulaci( tzw. wypalanie nadzerki , zabieg bezbolesny który trwa 4 minuty ), poniewaz nie rodziłam dzieci. Teraz jestem w ciąży i zobacze czy po urodzeniu dzidziusia zniknie czy bedzie bo podobno ciaza leczy wszystkie dolegliwosci zwiazane z narzadami rodnymi:)

Ja miałam ponad 2 lata temu. Ginekolog powiedział, że sama się powinna wchłonąć i nie leczymy póki co. Na następnej wizycie, za pół roku, już nie było po niej śladu :)

Ja miałam i lekarz mówił,że "nic z nią nie robimy, tylko obserwujemy bo jeszcze pani nie rodziła".Po pierwszym porodzie nadal miałam więc lekarz spytał czy wciągu kilku lat planuje drugie dziecko, ponieważ potwierdziłam powiedział,ż w takim razie nadal obserwujemy a jak po drugim porodzie nie zniknie to zrobimy zabieg wypalania.Naszczęście po drugiej ciąży zniknęła:)