A ja znowu moze nie posladki czuje, ale bardziej te kosc ogonowa... nieraz mi dokucza, jakby mi ja ktos porzadnie zwichnal albo skopal ;) Do tego dziwny bol czasem tej kosci lonowej, jakby sie mi tam rozciagalo, czy co. Przypomnialo mi sie uczucie, jak za dziecka uderzylo sie kroczem o rame roweru :D Jakbym z tymi kosciami cos miala. Ciekawe, czy tylko ja?

Nie tylko pośladki, uda, ale cały kręgosłup mnie bolał w I trymestrze ciąży, nie mogłam wstać ani się przekręcić z boku na bok. Nie mogłam sie też schylać np. żeby umyć sobie głowę. W II przeszło, a od 8 mies. znów się zaczęło. Ale i tak na początku było najgorzej, pewnie to jakis ucisk na kręgosłup.

Mnie nie posladki  a kregoslup. Z ledwoscia przesuwalam  sie po lozku  aby przyblizyc  sie do konca aby wstac,  a samo wstanie aby usiac  i wstac to nie lada sztuka byla i najgorszy pierwszy krok byle zrobic.  Poznej juz byl ladwiej  a po paru krokach bylo w porzadku.   Doslzam do wniosku  ja podczas dnia przespalam sie  na kanapie ktora  jest taka miekka ze samemu sie wnia pada  moglam zniej wstac  bez  bolu i  przewrocic sie.  Tak wiec  , na srednio miekkim tapczasie ,  polozylam na 3 razy zwinieta  gruba koldre aby bylo miekszej  i tak spalam. Po tygodniu  bol ustal.