Ja też piszę pamiętnik, też tak jak Ty zaczęłam pisać jak dowiedziałam się że jestem w ciąży.Zamówiłam na all. pamiętnik mamy oczekującej dziecko. A teraz piszę pamiętnik który dostałam od położnej: pierwszy roczek mojego dziecka. Uważam że to super sprawa.

Też myślałam że będę pisać ale:
1. mam syna, a chłopcy nie są sentymentalni jak dziewczynki więc pewnie nie interesowałaby go taka pamiątka
2. zamiast pisać, uwieczniam ważne rzeczy na zdjęciach
3. pamiętniki wciągają. Po ciąży i pierwszym roczku przyjdzie czas na pierwsze dziesięciolecie, a następnie kolejne 8 lat. Tylko gdzie trzymać te wszystkie pamiętniki? Ostatnio pozbywałam się swoich;( i było mi ciężko to zrobić.
4. czy ktoś to potem przeczyta? Swoich pamiętników nie czytałam.

pisałam ciążowy,po porodzie zapisałam ostatnia strone :)
za to mam pudło z "pierdołami" wlasnie typu:pierwsze ubranko,pępowina,zdjęcia z usg,płyty ze zdjeciami Tygrysa i filmami,mały pampers,1 sciete włoski itd itp..

być moze synuś bedzie miał to gdzieś,ale dla mnie pamiatka idealna :)

Nie pisałam pamiętnika w ciąży, bo nie miałam czasu. Po porodzie zaczęłam zapisywać pojedyncze myśli w zwykłym kalendarzu, na przemian z datami wizyt u lekarzy i zwykłymi sprawami. Za to robię albumy ze zdjęciami, takie tradycyjne. Część zdjęć wklejam po prostu, część opracowywuję (dopisuję krótką historię, bawię się światłem lub kolorami wydobywając różne detale) + scrapbooking. Taki 1 album mam już z okresu ciąży. Teraz powoli tworzę kolejny.

Podobnie jak Izzi mam syna i też nie liczę na to że będzie się w przyszłości rozpływał nad tym co zrobiłam. Ale ja mam ogromną frajdę gdy to robię, a w rodzinie przede wszystkim się cieszą przeogromnie gdy mogą takie coś pooglądać. I oglądają, kartkują, wertują... :) I znowu otwierają album, żeby sobie coś przypomnieć.

A skany USG na papierze termoczułym po kilku miesiącach powoli giną, także jeśli chcesz je zachować to pod warunkiem że ktoś Ci je nagrał na płytę albo zeskanuj do komputera.

ja robię coś podobnego :)

w trakcie ciąży niestety o tym nie pomyślałam choć teraz trochę żałuję ale na chrzciny dostaliśmy album dziecka i tak wszystko ładnie zapisujemy;) świetna sprawa;)