i dlatego jak moje maleństwo przyjdzie już na świat to wogóle nie dostanie smoka :]

latwo mowic,trudniej zrobic...ja tez tak myslalam a jednak moje dziecko skonczylo ze smoczkiem.
Byl chorutki i tylko to w miare go uspokajalo,teraz podczas snu tez mu wypada albo go wypluwa ale nie budzi sie z tego powodu.

noname moze sprobuj zastapic smoczka jakims pluszakiem,pieluszka tetrowa czy kocykiem,nic innego nie przychodzi mi do glowy,a i przede wszystkim duzo cierpliwosci

moja mała od urodzenia nie doi smoczka to jest najgroszcze co moze byc SMOCZEK !! BLE ;) może daj jej pieluszke koło twarzy noo sama nie wiem ja takiego problemu raczej nie bede miec ... bo moja ani raz nie miała smoczka w buzi :)

Może nie rób tego tak gwałtownie.....Jak zaśnie to wyjmuj smoka może w ten sposób ,stopniowo się uda.Ja zrobiłam tak: na początku zasypiał na noc bez smoczka, po jakimś czasie już ze smoczkiem , a potem robił to samo co Twój. Po nocy której musiałam wstać i wkładać smoka 14 razy powiedział\"O nieeee!Ty nie będziesz rządził\"Zabrałam smoka, przy zasypianiu krzyk i płacz,po 10 minutach walki zasypial. Ale po 2 dniach pękłam i oddałam smoka tylko do zasypiania, jak uśnie to wyjmuje smoka bądź sam wypluwa. Nie używam smoka do uspokajania żeby znów za mocno się nie przyzwyczaił. Znowu śpi całą noc:) Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Smok to nie jest niewiadomo jakie zło, też mówiłam że nie dam ale jak przestałam karmić piersią niestety, to musiałam dać. Mój syn ma potrzebę ssania,a jednak przy piersi więcej i dłużej śsie niż z butli.

też tak mowilam :P ale musialam dac smoczka bo inaczej chciala ssac pusta butelke :P

Hehe. Mój ma smoczka a i tak woli pustą butelkę:P

Ja nie jestem aż tak negatywnie nastawiona do smoka! Teraz są smoczki ortodontyczne, które nie powodują wad zgryzu u dzieci i ja nie mam nic przeciwko temu, żeby maluszek nie mógł sobie possać smoczusia:) Moi chłopcy - cała trójeczka ciagała smoczka i u starszych synów przerywałam im te przyzwyczajenie kiedy mieli około roczku - po prostu smok został wyrzucony do kosza. Kilka nocy było wiadomo męczących, marudnych itp...ale zawsze po kilku dniach już maluch sie uspokajał i było ok. Pieluszka, czy pluszak u nas nie zdawało testu, bo chłopcy będąc przez rok nauczeni tylko do smoka a nie jakiś innych zaspokajaczy nie byli zainteresowani juz potem kocykiem, czy misiem... ale jakoś sami przetrwali spanko bez smoczka i zapomnieli po jakimś czasie o nim. Teraz mój najmłodszy - ma ponad 9 mies. i też śpi ze smokiem, ale nie budzi się, gdy mu wypadnie, często nawet sama mu go wyjmuję jak zaśnie, więc nie wiem co moge Ci poradzić na te nocne wybudzanie....chyba zostaje tylko kategoryczne zabranie smoka i cierpliwa nauka zasypiania bez - u mojej dwójki to sie udało to i Twoja córeczka tez w końcu nauczy sie spać bez smoka - życzę wytrwałości i powodzenia!:)

ja oduczałam jak córeczka miała 6 miesięcy - wyczytałam gdzieś, że to najlepszy okres na oduczanie smoczka (swoją drogą później gdzieś indziej czytałam że między 8 a 9 miesiącem najlepiej:P), ze względu na bardzo intensywny rozwój (siadanie,pełzanie,raczkowanie itp.) Zdecydowałam się na to gdy córeczka niedość że usypiana na rękach bawiła się smoczkiem i co raz to rzucała nim o podłogę a później się darła, żeby go jej podać. Podałam raz, drugi i trzeci, aż w końcu się zdenerwowałam i powiedziałam NIE! Nie dość, że ręce mi odpadały od ciągłego lulania to ona sobie jeszcze ze mnie jaja robiła:P Dodatkowo smoczek tak jakby jej przeszkadzał w nocy - spała pięknie, nie jadła w nocy od 3 miesiąca, ale gdy tylko smoczek wypadł, zaczynało się wiercenie i popłakiwanie.
Zaczęłam dość kiepsko bo w przeddzień egzaminu:P no ale: po prostu usypiałam ją bez smoczka (no ale jednak na rękach), chwilę popłakała, pomarudziła, ale zasnęła i spała spokojnie. Gdy w ciągu dnia marudziła bo chciała smoczek po prostu więcej ją nosiłam, tuliłam, dawałam pić bądź chrupki i tak w sumie średnio ciężko było przez tydzień - w nocy gdy pokwękiwała dawałam jej delikatnie podgrzaną wodę i spała dalej. Teraz córcia ma prawie 10 miesięcy i w ostatnich dniach dałam jej na próbe smoczke (miała 3dniówkę i była marudna) ale ona potraktowała go jak zabawkę - nie umiała ssać:)
Co więcej mogło się przyczynić do obrzydzenia córci smoczka to jej choroba i podawanie leków pod pretekstem smoczka - ona otwierała buzke do smoczka a ja wstrzykiwałam jej lek:/ po tym widząc smoczek zbierało się jej na płacz:] powodzenia!

moj maly tylko i wylacznie dostaje smoczek na noc, tzn do zasniecia. tyle ze ja nie mam takiego problemu jak ty i nie mysle narazie o tym zeby go oduczac bo on sam jak tylko zasnie go wypluwa i nie budzi sie z tego powodu.

Nie panikowałam, nie zabierałam do snu smoka, pewnego dnia oddał sam i wiecej nie chciał.