u mnie jest lękowa. Natrętne myśli,które nie dają żyć,tak że nie dało się ich powstrzymać przychodziły same. Do tego ból barków,duszności,ściskanie w gardle.

Poszłam do psychologa i psychiatry. Obecnie jestem na lekach ( wg psychiatry mam nerwicę lekową a nie tak jak pisałam wcześniej depresję) i na psychoterapi. Jest o niebo lepiej nawet wczoraj zauważyła to moja psycholożka.

Jeśli coś Ci dolega nie bój się iść do psychiatry i psychologa,ta choroba naprawdę potrafi uprzykżyć życie. I nie bój się też leków

u mnie jest lękowa. Natrętne myśli,które nie dają żyć,tak że nie dało się ich powstrzymać przychodziły same. Do tego ból barków,duszności,ściskanie w gardle.

Poszłam do psychologa i psychiatry. Obecnie jestem na lekach ( wg psychiatry mam nerwicę lekową a nie tak jak pisałam wcześniej depresję) i na psychoterapi. Jest o niebo lepiej nawet wczoraj zauważyła to moja psycholożka.

Jeśli coś Ci dolega nie bój się iść do psychiatry i psychologa,ta choroba naprawdę potrafi uprzykżyć życie. I nie bój się też leków

moja tez lękowa.

Przeszłam przez caaaaaałą gamę objawów, zanim zrozumiałam co to jest.

Leki od psychatry brałam przed ciążą, potem radziłam sobie sama.

Zaczęło się jednego dnia od zawrotów głowy na otwartej przestrzeni.

Mam nerwicę lękową i agorafobię. Boję się ludzi, autobusów, kolejek w sklepie, tłumów i otwartych przestrzeni.

Po prawie 4 latach jestem samodzielna. Wychodzę na zalupy, jeżdzę autobusami itp.

Objawy inne to ból karku, dusznośći, ucisk w gardle, zawroty głowy, słabe widzenie w sytuacji stresowej. To opanowałam, teraz jest mi strasznie niedobrze w stresie. To spowodowało zespół jelita drażliwego.

Do tego czarnowidztwo, każda choroba jest wg mnie śmiertelna. 

Jak jestem w stresie i mnie puszcza to opadam z sił jak marionetka z odciętymi sznurkami.

 

Tak,Nerwice żołądka przewalone jak se wspomne... Mieszkajac w UK i majac wtedy inne zycie z innym partnerem wykanczal mnie normalnie. Jeden jego wyzszy ton a ja juz wymiotowalam, nie jadlam bo co zjadlam zwymiotowalam, trzeslam ie i tak 3 dni az sie uspokajalam trwalo to 4lata. Teraz na szczescie jestem juz Dalej i nie chce pamietac tych wspomnien. Ale nerwica u mnie przynajmniej zostala, teraz juz raczej nie mam objawow bo nie denerwuje sie w taki sposob jak kiedys, ale lekarz mowil ze nerwicy zoladka nie wylecze wiec nie wiem...

Miałam nerwice żołądka i serca, która dawała o sobie znać w momentach starchu i stresu. Powstanie jej było spowodowane ojcem alkoholikiem i damskim bokserem, ogólnie trudną sytuacją w domu. Leczyłam się psychologicznie, jak również farmakologicznie. Niestety nerwicy nie da się w pełni wyleczyć i nadal lubi się odzywać.

Tak miałam bardzo silna wręcz lękowa zaczęłam bać się ludzi zatłoczonych miejsc wyjście do większego marketu tragedia wszystko mnie bolało a jak już bolało to wmawiają sobie ze mam raka ze umrę itd . Dziś już jest lepiej radzę sobie pokazałam lek marketów tak ze porostu zacięłam się i chodziłam na zakupy sama sobie tłumaczyłam ze moje leki są irracjonalne , dziś zdarza się że ma jakiś lek ale raz go uciszam w głowie !!! Wiesz co mi pomoglo po pierwsze wszystkim bliskim powiedziałam ze ma nerwice a nawet depresję duże wsparcie miałam od mamy i siostry ... a pomógł mi film a raczej bajka w głowie się nie mieści !!! SZOK ale po tej bajce cała noc nie spałam ułożyła wszystko w głowie i jest o niebo lepiej

Mam nerwicę natręctw. Muszę sprawdzać kilka razy daną rzecz. Ciężko się z tym żyje.

W ramach depresji poporodowej, myslę ze to byla nerwica.

Jestem pewna ze mialam pod koniec liceum i twraz jak tymek slonczu Yl miesiac przez to ze wsystko sie tak zebralo do kupy ale niebylam ulekarza nieatwty. Wiem ze nastepnym razem jesli wroci to napewno pojde ... Objawy... Te wszkole to bylo spowodowane tez zme zmeczeniem i glownie dotyczylo ukl pokarmowego..a teraz przed coaza to bylo tal ze najmnieksza rzecz mnie wkurzala. Nie moglam opanowac tego ze krzycze przeklinam glownie na meza ale on do tego swoje dolozyl... Czulam dola na zmiane z chwilami zadowolenia. Takie ekspresujnezmiany nastrojów... Balam sie wiecznie czuwalam i nie bylam wstanie sie zdrelaksowac ciavle chodzilam spieta...gdu stres opadal czulam bol napadowy w okolicy nerek ale to mam od zawsze i po stresie bylam bezsilna jakby ktos mi cala energie zabral...poprawa byla na wiosne jak zawszlam w ciaze i jest lepiej do tej pory boje sie jal bedzie po porodzie..ale niewarto tego olewac

a i dodatkowo mega szybkie bicie serca,drętwienie lewej ręki i ból w klatce piersiowej tak jak przy zawale.