« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89
daria89

2014-11-19 19:26

|

Choroby i zdrowie

Czy miałaś do czynienia z chorobą kociego pazura? Jak była leczona?

Najlepsza odpowiedź!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2

Moja mama chorowała w młodości. Zaraziła się jeszcze w domu rodzinnym. Miała zgrubienie w miejscu zadrapania kociaka, na punkcie którego miała fioła. Po kilku dniach, rana zmalała, zaczęła się goić jak zwykłe zadrapanie, ale pojawiła się gorączka - 40stopni w godzinę. Pogotowie, badania i diagnoza-kocia gorączka. Skończyło się antybiotykiem. Terapia antybiotykowa musiała być po 2 tyg powtórzona bo nie dało rady do końca za pierwszym razem. Później było wszystko ok.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2

Moja mama chorowała w młodości. Zaraziła się jeszcze w domu rodzinnym. Miała zgrubienie w miejscu zadrapania kociaka, na punkcie którego miała fioła. Po kilku dniach, rana zmalała, zaczęła się goić jak zwykłe zadrapanie, ale pojawiła się gorączka - 40stopni w godzinę. Pogotowie, badania i diagnoza-kocia gorączka. Skończyło się antybiotykiem. Terapia antybiotykowa musiała być po 2 tyg powtórzona bo nie dało rady do końca za pierwszym razem. Później było wszystko ok.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2

Moja mama chorowała w młodości. Zaraziła się jeszcze w domu rodzinnym. Miała zgrubienie w miejscu zadrapania kociaka, na punkcie którego miała fioła. Po kilku dniach, rana zmalała, zaczęła się goić jak zwykłe zadrapanie, ale pojawiła się gorączka - 40stopni w godzinę. Pogotowie, badania i diagnoza-kocia gorączka. Skończyło się antybiotykiem. Terapia antybiotykowa musiała być po 2 tyg powtórzona bo nie dało rady do końca za pierwszym razem. Później było wszystko ok.
Dodam, że miało to miejsce 25lat temu, nie wiem jak teraz sobie z tym radzą.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89

Moja mama chorowała w młodości. Zaraziła się jeszcze w domu rodzinnym. Miała zgrubienie w miejscu zadrapania kociaka, na punkcie którego miała fioła. Po kilku dniach, rana zmalała, zaczęła się goić jak zwykłe zadrapanie, ale pojawiła się gorączka - 40stopni w godzinę. Pogotowie, badania i diagnoza-kocia gorączka. Skończyło się antybiotykiem. Terapia antybiotykowa musiała być po 2 tyg powtórzona bo nie dało rady do końca za pierwszym razem. Później było wszystko ok.
Dodam, że miało to miejsce 25lat temu, nie wiem jak teraz sobie z tym radzą.
Dziękuję. U nas powiekszone wezly chłonne, jeden wycięty. Leczenie antybiotykiem bezskuteczne.. Podejrzewają też gorsze choroby :(